Trzy warunki zakończenia wojny na Ukrainie. Rosja w końcu się ugnie?

Rosja nie ustępuje w wojnie na Ukrainie. We wtorek (14 listopada) zaatakowała naszego sąsiada ogromną ilością pocisków, co wyraźnie pokazuje, że jak na razie nie ma szans na pokojowe zakończenie wojny. Dr Katarzyna Pisarska jest jednak przekonana, że w końcu dojdzie do rozmów między prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeskim, a negocjacje w dużej mierze zależą od tego, jak okupowany kraj radzi sobie na froncie. - Negocjacje przybliżają się z każdym centymetrem, który Ukraińcy przejmują swoich terytoriów od Rosji. Każdy centymetr to jest o tyle bliżej do negocjacji pokojowych. Większość konfliktów takimi negocjacjami musi się zakończyć. Ten konflikt z całą pewnością będzie musiał zakończyć się tym, aby obie strony usiadły do stołu, ale Rosja nie jest skora i nie będzie chciała zrobić żadnych ustępstw, dopóki ma poczucie kontroli w tej wojnie. Dzisiaj po przejęciu w zasadzie całego obwodu charkowskiego Rosja straciła dynamikę w wojnie, co wcale nie znaczy, że nie ma jeszcze wielu kart, które może rozegrać; to wcale nie znaczy, że Ukraina wojskowo wygrywa, ale jest w dużo lepszej sytuacji niż była jeszcze kilka miesięcy temu – stwierdziła dr Piekarska.

Ekspertka położyła nacisk na trzy warunki strony ukraińskiej, jakie Rosja musi spełnić, by mogło dojść do zakończenia wojny. - Niektórzy przedstawiciele rosyjskich władz już jeżdżą, już rozmawiają o ewentualnych rozmowach z Ukrainą. Jednocześnie rozumieją, że warunku ukraińskie są bardzo jasne i one się nie zmienią. Nie dlatego, że taka jest wola prezydenta Zełenskiego, ale ludu Ukrainy. Warunki są następujące: Rosja musi opuścić terytorium Ukrainy w całości; musi zapłacić reparacje wojenne za wyrządzone szkody i musi uznać integralną terytorialność Ukrainy. To trzy warunki, które prezydent Zełenski powtarza od miesięcy do znudzenia i to są warunki, które stawiają wszyscy Ukraińcy, jeśli chodzi o rozpoczęcie działań pokojowych – oceniła. Według dr Katarzyny Pisarskiej jednak na razie Rosja nie zamierza spełniać żądań Ukrainy.