Według ekspertów ograniczenie kontaktów międzyludzkich da efekt w postaci zmniejszonej liczby zachorowań. - Moim zdaniem te ograniczenia są zbyt mało radykalne, szczególnie wobec metropolii. To już widać, że epidemia kumuluje się w największych miastach w Polsce. To wynika z tego, że właśnie tam mamy kumulację restauracji, szkół, zakładów pracy, komunikacji miejskiej, ludzi na ulicach. Miasta wcześniej powinny być obejmowane strefami żółtymi czy czerwonymi – mówi Grzesiowski i dodaje, że zdecydowanie trzeba przywrócić pracę zdalną w większych zakładach pracy. - Pamiętajmy, że zarażamy się nawet siedząc razem w pokojach, sekretariatach. Więc tam gdzie można trzeba przywrócić system pracy zdalnej. Nie może się to odbywać kosztem funkcjonowania danej placówki, ale jeśli tylko da się pracować online, to trzeba to realizować – apeluje lekarz. - Bardzo boję się emocji od totalnego luzu do paniki. Myślmy racjonalnie. Jeśli nosimy maseczki – jesteśmy bardzo bezpieczni. I nie imprezujmy. To nie jest czas na imprezowanie – podsumowuje dr Grzesiowki.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ KAMILI BIEDRZYCKIEJ Z DR. PAWŁEM GRZESIOWSKIM: