Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda rywalizowali o Pałac Prezydencki w 2020. Ostatecznie to urzędujący wówczas prezydent zdołał zdobyć reelekcję, ale należy pamiętać o tym, że różnica wyniosła około 400 tysięcy głosów. Teraz prezydent Warszawy postanowił jednak zwrócić uwagę głowie państwa i skrytykował go za podpis pod ustawę, która powołuje komisję ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. - Ta nowela pokazała, że prezydent zachowuje się w sposób niepoważny, no bo najpierw bronił tej komisji i jej nie zawetował. Skierował sprawę do trybunału, który jest całkowicie sparaliżowany, całkowicie upolityczniony więc wiadome było, że zrobi unik - ocenił Rafał Trzaskowski. Jak jednak zastrzegł, nie zamierza śmiać się z poczynań prezydenta. - Nie zamierzam się naigrywać z głowy państwa, natomiast, wprowadziło to mnóstwo chaosu i braku wiarygodności głowy państwa - ocenił.
Ustawa powołująca Komisję ds. Badania Wpływów Rosyjskich na Bezpieczeństwo Wewnętrzne Polski w latach 2007–2022, zwana przez opozycję lex Tusk, została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i już obowiązuje. Potem głowa państwa zgłosiła chęć jej znowelizowania.