Prezes PiS w Sieradzu. "Trwa wielki spór o Polskę"
Podczas spotkania z mieszkańcami Sieradza Kaczyński podkreślił, że "w tej chwili trwa wielki spór o Polskę". Dodał, że jest on "fundamentalny i niezwykle istotny dla naszej przyszłości".
"Po pierwsze dotyczy tego, czy Polska na być nadal krajem niepodległym, suwerennym. Takim, który sam, oczywiście w pewnych relacjach międzynarodowych, zawsze tak jest, decyduje o swoim kształcie, o swoim losie" – powiedział prezes PiS.
Kaczyński o suwerenności i polskiej drodze do UE
Zaznaczył, że w ciągu 30 ostatnich lat sprawa była jasna, wszyscy opowiadali się za tym, że Polska ma być krajem suwerennym. "Ale początkowo pewna cześć sceny politycznej skierowana była na podtrzymywanie daleko idących związków najpierw jeszcze ze Związkiem Sowieckim, a później z Rosją. To była tendencja bardzo wyraźna w formacjach postkomunistycznych, a także, co było mniej widoczne(..) , ona była bardzo wyraźna jeśli chodzi o Lecha Wałęsę" – mówił Kaczyński. Dodał, że "NATO bis, EWG bis, to były takie deklaracje, które były powszechne znane. (..) To wszystko odnosiło się do polskiej suwerenności, czy będziemy mieli wybór, gdzie iść, w sensie powiązań militarnych, gospodarczych, powiązań politycznych" – powiedział lider PiS, który dodał, że "ten spór został wtedy rozstrzygnięty pozytywnie".
"Droga do, na początku mówiło się EWG, później chodziło o Unię Europejską, droga do NATO nie była co prawda krótka, ale ta droga została przyjęta. W ten sposób zdecydowaliśmy się na opcję zachodnią. To była, jak sądzę, opcja ogromnej części społeczeństwa" – podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS o wyborach. Kwestia zabezpieczeń i liczenia głosów
"Jeżeli tylko nasi przeciwnicy dojdą do wniosku, że jednak my możemy wygrać, bo często są to nieuleczalni optymiści, którzy uważają, że my nie możemy wygrać, ale zapewniam państwa, że możemy; otóż, jeżeli oni się w tym zorientują, to wtedy na pewno będzie próba zrobienia wielkiej awantury" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego spotkania w Sieradzu (Łódzkie).
"My prawnie zabezpieczymy uczciwsze, bardziej transparentne niż dotychczas liczenie głosów" - zapowiedział zaznaczając, że z tym bywało różnie, szczególnie w wyborach samorządowych.
Wyborczy obserwatorzy. "Przyłączajmy się do inicjatywy"
Prezes PiS podkreślił konieczność uważnego obserwowania przebiegu wyborów przez ochotników. "Tych osób potrzeba przynajmniej około 70 tys. I tutaj jest wielki apel: przyłączajmy się do tej inicjatywy" - mówił prezes PiS. Przyznał, że do wyborów jeszcze rok, ale już teraz trzeba zacząć to organizować.
Zaapelował także do działaczy PiS. "Także tutaj, tego rodzaju dywizja, a nie korpus, może nawet tylko brygada, ale powinna być zorganizowana" - powiedział. Wyjaśnił, że nie chodzi tylko o ludzi w komisjach, ale także biura kontroli wyborów, aby można było powiadomić z komisji o ewentualnych nadużyciach lub podejrzeniach nadużyć. Zaznaczył przy tym, że centralne biuro byłoby w stałym kontakcie z Państwową Komisją Wyborczą.
Jarosław Kaczyński uderza w opozycję. "My się nie mamy czego bać"
"Musimy to zrobić i musimy też zrobić wszystko, żeby móc obronić się przed możliwością doprowadzenia do wielu awantur w dniu wyborów, po to, żeby później stwierdzić, szczególnie wobec Unii Europejskiej, że te wybory jednak nie były prawidłowo przeprowadzone" - przekonywał Kaczyński.
"Pamiętajmy, że istnieje też i takie niebezpieczeństwo, bo ci, którzy dążą w tej chwili do władzy z Tuskiem na czele są bardzo zdeterminowani, bo, jak sądzę, uważają, że to jest ich ostatnia szansa. A może nawet boją się, że ich patroni, czy w istocie przełożeni spoza granicy, mogą ich surowo ukarać za to, że ich zawiodą i przegrają" - mówił.
"Pamiętajcie, determinacja tamtej strony jest bardzo duża, jest w niej bardzo dużo strachu, te wszystkie pogróżki, którymi się ciągle posługują też są wyrazem tego strachu. My się nie mamy czego bać, jesteśmy polskimi patriotami, wiemy, że warto być Polakiem i żeby Polska trwała, to my musimy wygrać" - dodał.
Polecany artykuł: