- Prezydent Nawrocki uczestniczył w konsultacjach z Donaldem Trumpem przed jego spotkaniem z Putinem.
- Rozmowa z Trumpem była częścią "wagonu pierwszej klasy" międzynarodowej polityki, podkreślając znaczenie Polski.
- W telekonferencji wzięli udział najważniejsi europejscy liderzy oraz Zełenski i szef NATO.
- Udział w tak wąskim gronie potwierdza zaangażowanie Polski w kluczowe kwestie międzynarodowe.
Przebieg telekonferencji Trump-Nawrocki
Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, Marcin Przydacz, poinformował o telekonferencji Donalda Trumpa z kluczowymi przywódcami europejskimi, w której aktywny udział brał prezydent Karol Nawrocki. Według Przydacza, ta rozmowa to "wagon pierwszej klasy polityki międzynarodowej", co sugeruje istotną rolę Polski w przygotowaniach do spotkania Trumpa z Putinem. Marcin Przydacz podkreślił, że przed spotkaniem z Władimirem Putinem na Alasce, Donald Trump zdecydował się na konsultacje z najważniejszymi przywódcami państw europejskich, w tym z odpowiednikiem z Polski, prezydentem Karolem Nawrockim.
Przydacz informuje, że prezydent Karol Nawrocki przedstawił stanowisko, że tylko przez konkretne, twarde działania można powstrzymywać Federację Rosyjską - powiedział w środę szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.
Nawrocki podczas ponad godzinnej rozmowy przedstawił „stanowisko, które towarzyszy nam przez ostatnie miesiące i lata, patrząc na agresywną politykę rosyjską - że tylko przez twardy język, tylko poprzez konkretne, twarde działania można powstrzymywać Federację Rosyjską”, oraz że nie można pozwolić na to, aby decydowała ona o tym, jak będą wyglądały granice w Europie.
- Wybrzmieć musiało także przekonanie, że finalne rozwiązanie tej kwestii musi się odbyć z udziałem państwa ukraińskiego i jego przedstawicieli - podkreślił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Skład uczestników telekonferencji
Oprócz Karola Nawrockiego, w telekonferencji z Donaldem Trumpem udział wzięli również kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii, premier Włoch, prezydent Francji, prezydent Finlandii, szefowa Komisji Europejskiej, Wołodymyr Zełenski oraz sekretarz generalny NATO. Marcin Przydacz zaznaczył, że to "bardzo wąska grupa, najbardziej zaangażowanych w tę sprawę", co podkreśla strategiczne znaczenie rozmowy. Udział tak szerokiego grona liderów sugeruje, że rozmowa Trump-Nawrocki dotyczyła kluczowych kwestii bezpieczeństwa i współpracy międzynarodowej.
Znaczenie udziału Nawrockiego w rozmowie
Udział prezydenta Karola Nawrockiego w telekonferencji z Donaldem Trumpem, w tak elitarnym gronie, świadczy o wzmocnieniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Marcin Przydacz podkreślił, że obecność Nawrockiego w "wagonie pierwszej klasy polityki międzynarodowej" jest dowodem na uznanie dla roli Polski w regionie. Informacja o rozmowie Trump-Nawrocki może sugerować, że głos Polski był brany pod uwagę w kontekście relacji z Rosją i przyszłych negocjacji.
Telekonferencja Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim i innymi kluczowymi liderami europejskimi, jak poinformował Marcin Przydacz, podkreśla znaczenie Polski w międzynarodowych konsultacjach przed ważnym spotkaniem z Władimirem Putinem. Udział w rozmowie tak wąskiego grona liderów świadczy o strategicznym charakterze dyskusji i roli Polski w kształtowaniu polityki międzynarodowej.
Adam Szłapka rzecznik prasowy rządu wprowadził w błąd?
Jak podaje Wirtualna Polska pojawił się "chaos informacyjny". Jak czytamy w portalu w środę rzecznik rządu poinformował dziennikarzy, że w rozmowie z Donaldem Trumpem ma wziąć udział m.in. premier Donald Tusk.
Według ustaleń Wirtualnej Polski, było jasne, że premier nie będzie uczestniczył w rozmowie, ponieważ zaproszenie z polskiej strony otrzymał jedynie prezydent Nawrocki.
Jak informuje portal, Przydacz ocenił, że współpracownicy Tuska być może posługiwali się nieprawdziwymi informacjami albo próbowali metodą faktów dokonanych dokonać jakiejś zmiany. - Zapewniam, że od samego początku jesteśmy w kontakcie ze stroną amerykańską i mieliśmy to ustalone - stwierdził.
- Myśmy już od wczoraj, jako zaplecze pana prezydenta, wiedzieli, kto uczestniczy w tej rozmowie, i że będzie to Karol Nawrocki, więc nie mam zupełnie wiedzy na temat tego, skąd brał informacje pan rzecznik Szłapka, czy pan minister Tomczyk - powiedział Przydacz. - Ewidentnie widać, że nie mają oni żadnych kontaktów z Amerykanami, nie mają podstawowych informacji, kto uczestniczy w jakich rozmowach - dodał.
W rozmowie z PAP Szłapka doprecyzował w środę, że łącznie ws. Ukrainy odbywają się tego dnia trzy rozmowy. Pierwsza to spotkanie przeprowadzone w wąskim formacie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Wziął w nim udział premier. Podczas tej rozmowy omawiano stanowisko europejskie przed piątkowym spotkaniem Trumpa z Putinem. Drugie spotkanie to telekonferencja liderów europejskich z Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim, na której przedstawiano europejskie stanowisko. W tym spotkaniu Polskę reprezentował prezydent Nawrocki.
Po tej rozmowie – jak powiadomił rzecznik rządu – zaplanowano trzecie spotkanie z kilkunastoma liderami europejskimi, w tym z premierem Tuskiem.