Tomasz Walczak

i

Autor: Artur Hojny

Tomasz Walczak: Sorry, Platformo

2016-06-09 4:00

Można poczuć pewien dysonans, kiedy do recenzowania działań rządu ws. protestujących pielęgniarek zabierają się Ewa Kopacz, Bartosz Arłukowicz i Marian Zembala. Choć może to do Platformy nie dociera, wysyłanie ich w bój, to odbieranie sobie argumentów i wiarygodności.

Jak bowiem ta trójka byłych ministrów zdrowia może przekonująco krytykować niefrasobliwe przecież posunięcia rządu w rozwiązaniu kryzysu w Centrum Zdrowia Dziecka, skoro sami swoją polityką nie tylko nie zrobili za dużo, żeby poprawić los pielęgniarek, ale jeszcze go pogorszyli?

Czyż to nie ta trójca najpierw forsowała, a potem ochoczo wprowadzała komercjalizację służby zdrowia, która uderzyła w pielęgniarki - ich warunki pracy i sytuację finansową? Czyż de facto sprywatyzowanie poszczególnych placówek służby zdrowia nie dało wolnej ręki ich przedsiębiorczym właścicielom, by zysku szukać w kieszeniach pielęgniarek i ograniczając ich zatrudnienie do niezbędnego minimum, na co też przecież słusznie się skarżą? A przecież błędy, które popełnili wobec tej grupy zawodowej, można mnożyć. Trudno więc zrozumieć, po co PO wystawiła się na cel PiS.

Tak samo nie rozumiem Ewy Kopacz, która reagując na program mieszkaniowy PiS, wskazywała, że wprowadzony przez rząd PO program "Rodzina na swoim" był przecież super. To było wyjście naprzeciw problemom młodych Polaków, którzy chcieli mieć gdzie mieszkać - przekonywała. I jakby była premier nie rozumiała, jak fatalny to był program w porównaniu z planami (podkreślmy to) PiS. Jego beneficjentami byli bowiem w dużej mierze deweloperzy, bo dofinansowywano jedynie mieszkania nowe, i banki, które na udzielaniu kredytów mieszkaniowych zarabiają krocie.

A tych młodych, głodnych mieszkań państwo zachęcało, by wplątali się na kilka dekad w kredyt. Wziąwszy pod uwagę ustawodawstwo - znów korzystne dla banków - na ten czas stawali się w zasadzie ich chłopami pańszczyźnianymi. Kredyty mieszkaniowe są bowiem w Polsce przywiązane do człowieka, a nie do nieruchomości. Przestając spłacać taki kredyt - bo przecież różnie w życiu bywa - nie dość, że nieruchomość przejmuje bank, to jeszcze taki kredytobiorca do końca życia pozostaje z długami wobec tego banku. PO wykorzystała więc majestat państwa, by zachęcać ludzi do narzucania sobie chomąta, by sektor bankowy orał sobie nimi swoje poletko.

No, sorry, Platformo, ale ty lepiej już nic nie mów. Zajmij się obroną demokracji, bo wchodzenie w merytoryczne spory z rządem wyjątkowo źle ci wychodzi. Zamiast wykazywać słabości polityki i programów PiS (a jest do czego się przyczepić), sama obnażasz wszystko, co w tobie złe i doprowadziło cię do wyborczej przegranej. Jakbyś uparcie chciała potwierdzić słynne słowa Alberta Einsteina, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.

Zobacz: Zbigniew Ziobro w WIĘC JAK: PO wydawała 500 zł w restauracjach my wydajemy je na dzieci