Tomasz Walczak

i

Autor: Artur Hojny

Tomasz Walczak: Witamy w Polsce Mieszka

2016-04-20 4:00

Publikacja "Super Expressu" o samotnej matce skazanej na więzienie za niezapłacenie 100 zł mandatu sprawiła, że Zbigniew Ziobro wykorzystał swoje nowe uprawnienia, by interweniować w tej sprawie. Jak przyznaje naszej gazecie, sprawa bardzo go poruszyła i stąd jego osobiste działania. Brawo!

W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu. Ciesząc się, że władza interesuje się sprawami zwykłych ludzi, trzeba stwierdzić, że coś tu nie gra. Sprawa pani Ewy to jedna z wielu tak bulwersujących historii, które dzieją się w Polsce na co dzień. Nie każda z nich trafia do prasy i nie w każdej może interweniować sam minister. Wszyscy chyba wolelibyśmy, by najwyższe władze nie musiały się takimi sprawami interesować, bo po prostu nie powinno ich być.

Jest jednak jeszcze coś. Ostatnio modnie jest twierdzić, że Polska tonie w mrokach średniowiecza. Szczególnie dużo się o tym mówiło, kiedy PiS opowiadał się za zaostrzaniem prawa aborcyjnego. Średniowieczny sznyt naszego państwa nie wyraża się jednak w ultrakonserwatywnym podejściu do kwestii światopoglądowych. Nawet bardziej jest widoczny w modelu państwa żywcem wyciągniętym ze średniowiecza i jego patrymonialnym charakterze. Co prawda dziś nie jest ono prywatną własnością rządzących, jak było to w wiekach średnich. Współczesne relacje państwo-obywatel jako żywo jednak przypominają tę epokę. Nie istniały wówczas mechanizmy, które gwarantowałyby prawa i wolności obywatelskie. Poddany monarchii patrymonialnej szukał więc sprawiedliwości bezpośrednio u swojego władcy, a ten, by pokazać ludowi swoją dobroć i troskę o niego, od czasu do czasu osobiście problemy paru szaraczków rozwiązywał.

Wielkim osiągnięciem europejskiej kultury politycznej jest to, że porzuciła ona ten feudalny porządek i wypracowała wspomniane prawa i wolności obywatelskie, uniezależniając mieszkańców kontynentu od łaski i niełaski rządzących. Stworzyła system równości obywateli wobec sprawiedliwego prawa, która eliminuje nadużycia i wprowadza korektę złych decyzji urzędników. Jak widać, w Polsce nie do końca się to przyjęło i trzeba patrymonialnej troski Zbigniewa Ziobry, żeby niesprawiedliwości naprawić.

Dobrze, że sprawa pani Ewy została mocą autorytetu ministra zrewidowana. Trzeba się jednak martwić, że do nowoczesnego państwa ciągle nam jeszcze wiele brakuje. Kiedy w miniony weekend świętowaliśmy 1050. rocznicę chrztu Polski, wydawało się, że wspominamy odległą epokę. Okazuje się jednak, że od czasów Mieszka nie odeszliśmy znowu aż tak daleko.

Zobacz: Gen. Roman Polko: same bazy nic nie dadzą naszemu krajowi