Tomasz Walczak

i

Autor: Artur Hojny

Tomasz Walczak: Podatkowy populizm PiS

2016-06-24 4:00

Rządzący zdobyli już serca Polaków planowanymi lub wprowadzonymi ustawami prospołecznymi i postanowili uśmiechnąć się do przedsiębiorców. W tym tygodniu szumnie ogłoszono obniżkę podatku CIT dla najmniejszych firm z 19 do 15 proc. Wiadomo, że rekiny przedsiębiorczości niczego tak nie lubią, jak niższych danin na rzecz państwa, więc propozycja PiS do niektórych z nich może przemówić.

Problem polega jednak na tym, że obniżka ta niewiele w ich sytuacji zmieni. Po pierwsze, miażdżąca większość małych firm i tak nie rozlicza się według podatku CIT, a po drugie, oszczędności na tym pańskim geście PiS będą raczej symboliczne. Zresztą i tak Polska jest na tle rozwiniętych krajów Europy podatkowym rajem i to nie mityczne wysokie podatki frustrują przedsiębiorców, ale nadmierna biurokracja i niejasność przepisów. Wbrew zapowiedziom rządu obniżka CIT nie da więc impulsu do rozwoju najmniejszym firmom. Uszczupli za to kasę państwa o prawie 300 mln zł. A żadna obniżka podatków nie jest tak głupia jak taka, która nic nie daje, a przynosi straty. Niby w skali budżetu 300 mln zł to niedużo, ale lepiej je mieć.

Tym bardziej że rząd PiS ma ambitne i niezwykle kosztowne plany reformatorskie. W obecnej sytuacji budżetowej na bezsensowne rozdawnictwo pieniędzy nie może sobie pozwolić. Zresztą system ulg i dotacji dla przedsiębiorców i tak jest już znacząco rozbudowany. Przywykliśmy myśleć, że państwo pozbywa się pieniędzy dzięki transferom pieniężnym dla społeczeństwa i to przez liberałów wszelkiej maści i ludzi nierozumiejących za bardzo ekonomicznej wagi polityki społecznej jest zawsze wytykane.

Nikt się nie oburza na to, że państwo finansowo wspiera przedsiębiorców, nie pobierając od nich odpowiednich podatków. Już samo to, że mamy tak niski CIT, jest znaczącym uderzeniem w budżet. Uprzywilejowanie przedsiębiorców nie przynosi większych korzyści społecznych i ekonomicznych, wziąwszy pod uwagę, jak wielu z nich nisko wycenia pracę swoich pracowników i na jak skandalicznych często warunkach ich zatrudnia. A wbrew temu, co myślą o sobie sami przedsiębiorcy, to nie oni tworzą miejsca pracy - tworzy je popyt. Bez pieniędzy, których pracownikom żałują, trudno mówić o boomie popytowym i rozwoju gospodarczym.

Zamiast więc obniżać podatki dla przedsiębiorców, rząd powinien zadbać przede wszystkim o godną płacę i godne warunki pracy dla milionów Polaków. To oni napędzają gospodarkę i to dzięki nim firmy mogą się rozwijać.

Zobacz: Krzysztof Szczerski: To referendum zmieni UE

Nasi Partnerzy polecają