Kamila Biedrzycka: - Słyszeliśmy Mateusza Morawieckiego, który straszył gettami, dzielnicami grozy, w których mieszkają migranci, którzy będą gwałcić i mordować, rabować Polki i Polaków, stąd pytanie referendalne. Mamy równolegle aferę wizową w MSZ. Za pomocą urzędników Polska stała się największym centrum przerzutu nielegalnych imigrantów zarobkowych. W ciągu trzech lat wydano prawie 2 mln wiz dla osób spoza UE z tym samym pośrednikiem, który obsługuje Łukaszenkę. Jaki obraz nam się tu maluje?
Tomasz Trela: - Obraz totalnych hipokrytów, którzy jedno mówią, a drugie robią. Dziwię się dlatego, że ministrem spraw zagranicznych jest pan Rau, który jest też liderem listy w Łodzi do Sejmu i on nabrał wody w usta.
- Na początku mówił, że on nic nie wie.
- Plan był taki: Wawrzyka poświęcimy, jego schowamy. Nie będzie kandydował do Sejmu, jak wygramy, pewnie coś mu damy po wyborach, a jak przegramy wybory, będzie miał przystań w Kancelarii Prezydenta. Hipokryzja polega na tym: z jednej strony pytamy obywateli, co sądzą o nielegalnej imigracji, z drugiej strony Mateusz Morawiecki nagrywa spoty, a z trzeciej sami to robią. I tak działa Prawo i Sprawiedliwość w każdej dziedzinie. Afera pogania aferę. Ona ujrzała światło dzienne tylko dlatego, że międzynarodowe instytucje się zaangażowały. Dlatego Centralne Biuro Antykorupcyjne zaczęło cokolwiek robić.
- Czy to jest tylko hipokryzja panie pośle, czy coś więcej?
- Hipokryzja polityczna, a także gigantyczne pieniądze, bo ktoś na tym zarabia. To mi przypomina listę firm, która nigdy nie ujrzała światła dziennego, które sprowadzały zboże z Ukrainy.
- Jaki jest pomysł Lewicy na politykę migracyjną?
- Zgodnie z przepisami prawa. Są firmy i urzędy od tych spraw, procedury. Przedsiębiorcom trzeba zapewnić ludzi do pracy. Brakuje w Polsce rąk do pracy. Brakuje kompetentnych polityków. Co do zasady, to w naszych rządach byli ludzie kompetentni, jak Włodzimierz Cimoszewicz czy prof. Marek Belka. Tacy fachowcy muszą być w resortach po 15 października.
- Jest bardzo wielu wyborców jeszcze niezdecydowanych. Strach to jedna z najsilniejszych emocji, i PiS dzisiaj tą narracją migracyjną wzbudza strach i to może być skuteczne.
- Ludzie zaczynają dostrzegać, że ci, którzy straszyli, sami powodują zagrożenie.
- Wiceminister finansów "wysypał" się ostatnio, że wszystkie tarcze inflacyjne od 1 stycznia będą zniesione. Eksperci szacują, że przy tej okazji ceny energii elektrycznej w przyszłym roku mogą wzrosnąć o 70 procent.
- Ja się temu nie dziwię. Przez 8 lat nic nie zrobiono w tym temacie.
- Wielu mówi, że jak opozycja wygra wybory, to będziecie rządem zderzaków, bo nie dacie rady tego ogarnąć, a ludzie będą wściekli i niecierpliwi.
- Wiem, że trzeba będzie podejmować bardzo trudne i odważne decyzje. Liczę tu na wsparcie i rozsądek Komisji Europejskiej i UE, bo są to pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, ale musimy pertraktować z UE, bo u nas jest bardzo dużo Ukraińców i na to musi zostać przeznaczona pomoc dla gospodarki, bo sami z tego nie wyjdziemy, bo mamy 400 mld pozabudżetowych wydatków. Nie złożyliśmy wniosku o pomoc dla Ukraińców. Dlatego cieszę się, że wybory są za cztery tygodnie.
- Skąd u pana tyle optymizmu, jeśli chodzi o wybory? Przecież Lewica balansuje na granicy progów wyborczych. Tak samo Trzecia Droga.
- Nie zgadzam się. Średnia sondażowa Lewicy to jest 9 procent. Nie obawiam się, że Lewica nie wejdzie do Sejmu. Nie możemy tak mówić, bo PiS dalej będzie rządził. Rozmawiam każdego dnia z ludźmi. Ciężko pracujmy, bo ludzie chcą iść na wybory. Ludzie pytają o dwie sprawy: czy na pewno nie pokłócimy się o stołki i czy na pewno rozliczymy PiS. Nie pokłócimy się o stołki, bo zrobiliśmy pakt senacki i udowodniliśmy, że potrafimy ze sobą współpracować i rozliczymy PiS, bo nie cierpimy i nie tolerujemy złodziejstwa. Te 8-letnie rządy PiS-u muszą być rozliczone.
- Ale jak chcecie się nie pokłócić o stołki, jak już Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia mówią, że nie ma ich zgody np. na babciowe, a jest to jeden z głównych postulatów Platformy Obywatelskiej?
- Szymon, Władysław do roboty! Już nie utyskujcie. Każdy ma swój program i będziemy siedzieć po wyborach i wybierać najlepsze elementy tego programu. Nie zajmujmy się sobą. Zajmujmy się PiS-em i Konfederacją, bo to jest zagrożenie dla Polski. A my mamy mieć jak najlepsze wyniki. Ja dobrze życzę Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drodze, ale najlepiej życzę Lewicy i to jest rzecz oczywista.
- Weźmie pan udział w marszu 1 października? Pytam w kontekście Adriana Zandberga, który boi się, że Koalicja Obywatelska kolejny raz waszym kosztem zyska na tym marszu.
- Ja na marsz 1 października idę, bo mamy pokazać siłę, która wygrywa z PiS-em i po 15 października ma być zmiana w Polsce. Liczę na to, że będzie tam mówił Tusk, Kosiniak-Kamysz, Czarzasty, Hołownia. Wszyscy pokażemy siłę na ostatniej prostej na dwa tygodnie przed wyborami. Do roboty! Do zwycięstwa!