O tym, że program Tomasz Lisa zniknie z anteny, wiadomo było od listopada. Zdjęcie programu z ramówki tłumaczono zmianami w profilu TVP. Ówczesny prezes stacji powiedział, że programy publicystyczne w TVP powinny być realizowane wewnątrz spółki, a nie przez firmy zewnętrzne. A właśnie w takiej formie jest przygotowywany program „Tomasz Lis na żywo” w TVP2. Szczegóły znajdziesz tutaj: Koniec Tomasza Lisa w TVP. Oficjalne stanowisko władz stacji
Redaktor naczelny Newsweeka z TVP pożegnał się na swoim blogu na naTemat. - Za chwilę nadany może być ostatni program "Tomasz Lis na żywo". A może ostatni program już był nadany. Może ostatni będzie nadany w poniedziałek. Albo za tydzień. Nieistotne. Nadszedł czas podsumowań - czytamy. Redaktor naczelny tygodnika "Newsweek" podkreśla jednak, że czuje ogromną satysfakcję po tych latach, czuje się spełniony. Jednocześnie zwrócił się do władz TVP z prośbą by jego miejsce zajął Rafał Ziemkiewicz. - Proszę nowe, oczywiście całkowicie apolityczne kierownictwo TVP, by na miejsce mojego programu, umieściło program jakiegoś niepokornego, najlepiej Pana Ziemkiewicza. To Ziemkiewicz uporczywie powtarzał tezę o tym, że moja oglądalność, to efekt "M jak Miłość" - zadrwił dziennikarz.
Czytaj: Wielka AWANTURA u Olejnik! Poszło o rządy PiS