Na trzecim miejscu w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020 znalazł się Szymon Hołownia. Zdobyte przez niego 13,85 proc. głosów przekłada się na 2 667 655 wyborców, których poparcie może zdecydowanie wpłynąć na wygraną jednego z kandydatów. Tuż przed końcem kampanii wyborczej ten niezależny kandydat odniósł się do kwestii swojego ewentualnego poparcia innego kandydata w drugiej turze wyborów prezydenckich. Zapowiedział wówczas stanowczo, że... nie planuje tego uczynić. - Taki wybór (między Dudą a Trzaskowskim - red.) to wybór między pożarem w domu a złamaniem ręki. Nie przekażę poparcia nikomu. Ludzie sami podejmują decyzje, ja mogę powiedzieć na kogo oddam głos, ale nie będzie wzywania do popierania tego czy innego kandydata. Teraz pracuję nad tym, aby inni, a nie ja mieli ten problem - mówił w TVN 24. Słowa te powtórzył podczas wieczoru wyborczego, podkreślając tam jednak, że na pewno nie zagłosuje na Andrzeja Dudę.
Zobacz: Szymon Hołownia. Rodzina. Żona. Kim jest żona Urszula? Wybory prezydenckie 2020
W swoim poniedziałkowym nagraniu na Facebooku Hołownia uderzył jednak również w kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. - Druga tura nie maluje się na różowo. Platforma Obywatelska popełniła straszny błąd, decydując się na to, żeby nie poprzeć obywatelskiego kandydata, który miał większe szanse wygrania z Andrzejem Dudą. Wygrała logika partyjna. Teraz będzie krzyk: "Ojej, ojej, pomóżcie nam". Trzeba było myśleć wcześniej, droga Platformo, o tym, kto miał większe szanse wygrać z Andrzejem Dudą - mówił, dodając przy tym, że decyzję dotyczącą swojego poparcia przedstawi w środę lub czwartek. Jak tłumaczył, ma ona zostać podjęta po rozmowach z liderami regionalnymi, którzy pracowali w jego sztabie podczas kampanii wyborczej.
Okazuje się, że o to, aby Hołownia jednak zmienił zdanie i wsparł w drugiej turze Andrzeja Dudę, chciałaby powalczyć wicepremier Jadwiga Emilewicz. W rozmowie z Polską Agencją Prasową pogratulowała ona mu wyniku uzyskanego w wyborach prezydenckich i określiła ten wynik "ogromnym sukcesem". Następnie poinformowała, że ma zamiar spotkać się z Hołownią, który rozpoczynając kampanię miał powiedzieć, że Emilewicz jest "jedną z tych osób, z którą wyobraża sobie współpracę". - Być może uda się mi go przekonać do tego, żeby oddał głos na Andrzeja Dudę, a za jego pośrednictwem przekonać i jego wyborców - zapowiedziała optymistycznie.
Wicepremier wytłumaczyła przy tym, na czym opiera swą wiarę w powodzenie tego spotkania. - Na pewno jest nam blisko światopoglądowo. Sam pan Szymon Hołownia mówi o sobie językiem nowoczesnego, współczesnego konserwatysty. Z całą pewnością łączy nas także wspólnota przekonań - wyraziła swoją nadzieję.
Polecany artykuł: