Decyzja PKW
- Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwalę w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość z wyborów do Sejmu i Senatu RP, przeprowadzonych w dniu 15 października 2023 roku - powiedział prezes PKW Sylwester Marciniak. Nieprawidłowości finansowe PiS oszacowano na 3,6 mln zł. Jak dodał później szef PKW, Prawo i Sprawiedliwość traci z tego tytułu 10 mln subwencji.
Zobacz: Tak Donald Tusk zareagował na decyzję PKW ws. PiS. Wymowne stwierdzenie
- Skutki są znacznie poważniejsze, jeżeli chodzi o subwencję dla partii politycznej, bo tej subwencji w ciągu najbliższych trzech lat partia zostanie pozbawiona. Od tej uchwały służy prawo złożenia skargi do Sądu Najwyższego w terminie 14 dni - powiedział szef PKW. Sylwester Marciniak podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość może odwołać się do Sądu Najwyższego. Jeśli PiS nie złoży takiej skargi, to zostanie pozbawiony subwencji w całości na trzy lata.
Bodnar wskazuje winnego
Do decyzji Państwowej Komisji Wyborczej odniósł się w mediach społecznościowych Adam Bodnar. Minister sprawiedliwości wskazał na jeden element, który mógł być kluczowy podczas dyskusji nad odrzuceniem sprawozdania PiS. W jego opinii to Zbigniew Ziobro w znaczącym stopniu przyczynił się do fatalnej dla PiS decyzji.
- Sfinansowany z pieniędzy publicznych spot promujący zaostrzenie kar z udziałem Z. Ziobry jest według Państwowej Komisji Wyborczej jednym z najistotniejszych powodów odrzucenia sprawozdania finansowego PiS-u - napisał. Następnie dodał:
- Jawność i transparentność finansowania kampanii wyborczych to fundament demokratycznego państwa prawa. Dzisiejsza decyzja PKW potwierdza, że te standardy wróciły
Kontrowersyjny spot
Przypomnijmy. We wrześniu 2023 roku Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadziło akcję informacyjną dotyczącą wejścia w życie nowelizacji Kodeksu karnego. Jej głównym elementem był spot z udziałem Zbigniewa Ziobry. Według ustaleń Wirtualnej Polski resort zamówił wtedy opinię prawną, która wskazała, żeby zachować szczególną ostrożność przy prowadzeniu tej akcji informacyjnej, gdyż może to spowodować odrzucenie sprawozdania finansowego przez PKW, jeśli minister będzie odnosił się do "szerszej sytuacji społeczno-politycznej". Na spot zwrócił uwagę właśnie Adam Bodnar, który przesłał go do PKW. Ujawnił przy tym, że emisja materiału kosztowała resort 2,6 mln złotych.
Przeczytaj: Minister Kotulę dopadła poważna choroba. Pojechała po leki limuzyną
Ziobro reaguje
- Bezprawna decyzja o finansowym zagłodzeniu opozycji to realizacja polityki ośmiu gwiazdek. To, co wyryczano na Campusie, wprowadziło w życie PKW. Do niszczenia PiS i Suwerennej Polski wykorzystali m.in. absurdalny donos Adama Bodnara, jakoby spot informacyjny Ministerstwa Sprawiedliwości o reformie Kodeksu karnego był agitacją wyborczą - napisał Ziobro w mediach społecznościowych.
- A co z milionami wydanymi w trakcie kampanii parlamentarnej na Campus, w trakcie którego wprost agitowano na kogo głosować? Co z wartymi miliony bilbordami Wielkiej Orkiestry Owsiaka promującymi hasła zbieżne z kampanią partii Donalda Tuska? Co ze spotem Rafała Trzaskowskiego o otwarciu kładki na Wiśle podczas wyborów samorządowych? Bandzie Tuska wydaje się, że wolno im już wszystko, ale przyjdzie czas, że za to odpowiedzą - dodawał.