To jest zwykła granda!

2009-05-05 4:15

Uważam, że były prezes PGNiG Krzysztof Głogowski powinien zarabiać milion miesięcznie albo nawet dwa miliony lub też trzy. Wszystko mi jedno, tylko niech sobie znajdzie takiego (przepraszam za wyrażenie) frajera, czyli pracodawcę, który mu tyle zapłaci.

Ale nie państwowego, tylko prywatnego. Albo niech sobie te pieniądze sam wypracuje. Bo teraz w roli frajera występujemy my wszyscy: ja i Pan, i Pani też.

My wszyscy podatnicy jesteśmy dzięki panu Głogowskiemu swego rodzaju frajerami. Dlaczego? Bo zapłaciliśmy mu za niecałe 3 miesiące pracy ponad 700 tys. zł! Czy w tym czasie wymyślił koło? Raczej nie. Czy dzięki niemu możemy konkurować z Gazpromem? Jeszcze nie. Czy wprowadził w tym czasie do swojej firmy światowe rozwiązania w jakiejś tam dziedzinie? Kroniki i o tym milczą.

On po prostu sobie był i normalnie sobie oddychał. Za co więc ta fortuna? Takie konfitury rozdaje się u nas, kiedy politycy zdecydują, że jesteś godzien powąchać konfitury. To politycy poprzedniego rządu zrobili z Głogowskiego bogacza. Choć prawo w postaci tak zwanej ustawy kominowej nie pozwalało mu zarabiać w państwowej spółce więcej niż 20 tys. zł miesięcznie, on potrafił znaleźć w nim dziurę.

Historię jego wybitnej umiejętności zarobienia ponad 700 tys. zł w kilkadziesiąt dni "Super Express" publikuje dziś na stronie 2. To historia pouczająca: pokazuje, że najważniejsze kompetencje menedżerskie w Polsce to znajomość z politykami.