- Prokuratura chce postawić Ziobrze 26 zarzutów (m.in. kierowanie grupą przestępczą, 150 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości), ale polityk wyjechał na Węgry przed uchyleniem mu immunitetu.
- Terlecki: „Wyjazd Ziobry nas topi, tracimy przez wewnętrzne wojny”.
- Ozdoba: „Słowa Terleckiego szkodzą PiS, powinien ugryźć się w język”.
Zbigniew Ziobro ucieka przed sprawiedliwością
Prokuratorzy chcą postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów dotyczących nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości (łącznie na 150 mln zł), w tym zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Zbigniew Ziobro wyjechał na Węgry, jeszcze zanim Sejm zgodził się na pociągnięcie polityka PiS do odpowiedzialności karnej. Ostatnio był zaś widziany w Brukseli. Z kolei 22 grudnia sąd aresztowy zdecyduje czy poseł powinien zostać tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Ziobro tłumaczy się z Budapesztu. Polacy ocenili to fatalnie dla PiS w najnowszym sondażu
Zachowanie polityka nie działa na korzyść PiS, co stwierdził niedawno poseł Ryszard Terlecki, zapytany o przyczyny spadku notowań partii w sondażach. – Tracimy na wewnętrznych wojnach frakcyjnych, które teraz coraz ostrzej się ścierają – odpowiedział. Dopytywany o sprawę wyjazdu z kraju Ziobry, przyznał szczerze: „to oczywiście nas topi”.
Ozdoba: Niech Terlecki ugryzie się w język
O opinię na temat tej wypowiedzi zapytaliśmy współpracownika byłego ministra sprawiedliwości, obecnie europosła PiS, Jacka Ozdobę. – Wypowiedź Terleckiego o Zbigniewie Ziobrze szkodzi PiS, szkodzi nam. Gdybym nie widział autora tych słów, pomyślałbym, że to powiedział jakiś polityk KO, a nie PiS – mówi Ozdoba. – Cóż, są w naszym obozie politycy, którzy muszą popracować nad własnymi wynikami wyborczymi, do nich zalicza się Ryszard Terlecki. To nieodpowiedzialne słowa i nie powinny paść. Ryszard Terlecki powinien ugryźć się w język, zanim coś powie – radzi europoseł PiS.