Tego żąda Łukaszenka za zakończenie kryzysu na granicy białoruskiej. Czy zachód się zgodzi?!

i

Autor: AP Tego żąda Łukaszenka za zakończenie kryzysu na granicy białoruskiej. Czy zachód się zgodzi?!

Tego żąda Łukaszenka za zakończenie kryzysu na granicy?! Ostra reakcja prezydenta Dudy

2021-11-17 13:40

O czym rozmawiali Aleksander Łukaszenka i Angela Merkel? Według minister spraw zagranicznych Estonii Evy-Marii Liimets, białoruski przywódca zażądał uznania swojej prezydentury oraz zniesienia sankcji. Taka ma być cena za zakończenie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Na te słowa ostro zareagował prezydent Andrzej Duda.

Do rozmowy Aleksandra Łukaszenki z Angelą Merkel doszło w poniedziałek, 15 listopada. Szefowa estońskiej dyplomacji Eva-Maria Liimets, komentując rozmowę kanclerz Niemiec z białoruskim przywódcą, powiedziała, że Łukaszenka chce, by przywódcy unijni uznali go jako prezydenta Białorusi. Oczekuje również zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego - podał w środę portal estońskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego ERR News.

- Naszym zdaniem ważne jest, aby Unia Europejska pozostała zjednoczona i swoim działaniem wywierała wpływ na Białoruś – podkreśliła jednocześnie Liimets, mówiąc o konieczności „wprowadzenia jak najszybciej nowych sankcji (na Białoruś)”.

Przypomnijmy, że w poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej uzgodnili, że sankcje powinny być wymierzone w osoby i firmy, które ułatwiają nielegalne przekraczanie granic zewnętrznych UE.

Ostra reakcja prezydenta Andrzeja Dudy

W środę, 17 listopada, do doniesień tych odniósł się prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Czarnogórze. - Polska nie uzna żadnych ustaleń, które zostaną podjęte, jak to się mówi, ponad naszymi głowami. Jeśli ma dość do jakichś ustaleń, które miałby być dla Polski wiążące, to muszą być ustalenia podjęte wyłącznie przez nas. Nie wykonamy niczego, co jest podejmowane poza nami.

Prezydent dodał, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to atak na granicę Unii Europejskiej. - Mam nadzieję, że cała Unia Europejska, wszystkie kraje członkowskie i wszystkie instytucje, będą absolutnie solidarne z Polską i z naszymi działaniami, które prowadzimy, realizując swoje zobowiązania wynikające z członkowskie w Unii – powiedział.

Poniedziałkowa rozmowa telefoniczna, jaką kanclerz Angela Merkel przeprowadziła z Alaksandrem Łukaszenką była pierwszym kontaktem zainicjowanym przez zachodniego polityka wysokiego szczebla od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich przeprowadzonych na Białorusi w sierpniu 2020 roku. Przywódcy państw Unii Europejskiej nie uznają Łukaszenki za prezydenta kraju.

Kryzys na granicy. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.

dr Jacek Sokołowski: Polska już przegrała konflikt na granicy [Super Raport]

Rozmowa spotkała się z krytyką m.in. niezależnego białoruskiego politologa Walerego Karbalewicza. Ocenił on, że „dzięki rozmowie z Merkel Łukaszenka osiągnął to, czego chciał, zostając praktycznie ponownie uznany za prezydenta i legalnego przedstawiciela białoruskiej władzy".

Telefoniczny kontakt kanclerz z Łukaszenką skrytykował też Omid Nouripour, rzecznik niemieckich Zielonych w Bundestagu ds. polityki zagranicznej. Określił to wydarzenie jako „katastrofalne” i podkreślił, że „istnieje bardzo jasna polityka, uzgodniona na forum Rady Europejskiej, że Łukaszenka nie jest uznawany za prawowitego prezydenta Białorusi”. Wskazał, że Merkel swoim działaniem „kompletnie pokrzyżowała te plany, przyczyniając się do uznania i legitymizacji władzy Łukaszenki”.

Sonda
Czy zachód powinien się zgodzić na żądania Łukaszenki?