Po objęciu władzy koalicja rządząca zajmuje się rozliczaniem swoich poprzedników, jak również potrzebnym ich zdaniem przywracaniem praworządności po rządach PiS. – Jeśli chcemy przywrócić ład konstytucyjny oraz fundamenty liberalnej demokracji, musimy działać w kategoriach demokracji walczącej. Oznacza to, że prawdopodobnie nie raz popełnimy błędy lub podejmiemy działania, które według niektórych autorytetów prawnych mogą być nie do końca zgodne z literą prawa, ale nic nie zwalnia nas z obowiązku działania – zapowiadał premier Donald Tusk, lecz po tym jego deklaracja wywołała polityczną burzę...
– Jeżeli Donald Tusk mówi, że w kolejnych miesiącach i latach zamierza wykonywać posunięcia, co do których będą wątpliwości czy one są zgodne z literą prawa, i co do których niektóre autorytety prawnicze będą miały wątpliwości czy to jest legalne, to on wprost mówi, że będzie łamał prawo po to, żeby osiągnąć swoje cele polityczne. Tusk mówi, że niestety nie jest w stanie teraz osiągnąć legalnie niektórych swoich celów, więc musi działać nielegalnie – powiedział „Super Expressowi” Sławomir Mentzen.
– A dlaczego nie jest w stanie ich osiągnąć legalnie? Ponieważ nie kontroluje Pałacu Prezydenckiego i nie jest w stanie zmienić ustaw wbrew woli prezydenta Andrzeja Dudy, co pokazuje, że prezydent rzeczywiście ma bardzo silną pozycję w polskim ustroju – dodał. – Donald Tusk otwarcie mówi: „nie kontroluję Pałacu Prezydenckiego, więc będę działał nielegalnie". Ma pewne ograniczone kompetencje, nie potrafi się z tym pogodzić. Nie rozumie, że wyborcy demokratycznie wybrali prezydenta Andrzeja Dudę, i że on ma prawo wetować jego ustawy. To nie daje Tuskowi prawa do łamania prawa – stwierdził Lider Konfederacji Sławomir Mentzen.