Stylowy fotel w toalecie, łózko piętrowe zlew na środku kuchni - ty tylko część oryginalnego wystroju domu marszałka Senatu. Z Warszawy do Przytyku jedzie się około półtorej godziny. Karczewski mieszka naprzeciwko kościoła. - Zdarzało się, że ludzie myśleli, że u mnie w domu jest plebania - śmieje się marszałek Senatu. Polityk oprowadził naszych dziennikarzy po swoim domu. Okazało się, że Stanisław Karczewski jest wielkim miłośnikiem kominka. Pokazał, jak szybko i profesjonalnie sprawić, by w domu zrobiło się naprawdę ciepło.
ZOBACZ CAŁY ODCINEK PROGRAMU "POLITYCY OD KUCHNI" ZE STANISŁAWEM KARCZEWSKIM
- Uwielbiam kominek - zdradza marszałek, który przy palącym się ogniu lubi siedzieć razem z żoną. Państwa Karczewskich ogrzewa nie tylko ogień, lecz także wzajemna miłość. W końcu są ze sobą na dobre i na złe już ponad 40 lat! Poznali się jeszcze w czasach studenckich. - Od razu między nami zaiskrzyło - wspomina Karczewski.
ZOBACZ TAKŻE "PROGRAM POLITYCY OD KUCHNI" Z JANUSZEM KORWIN-MIKKEM