Małgorzata Janowska weszła do Sejmu w miejsce zmarłego tragicznie w wypadku posła ruchu Kukiz’15 Rafała Wójcikowskiego (+ 44 l.) na początku 2017 roku. 8 lutego objęła mandat poselski (pół roku później wstąpiła do klubu PiS), jednocześnie będąc na urlopie bezpłatnym w PGE GiEK. Została posłem zawodowym (w 2017 roku jej zarobki z tytułu uposażenia poselskiego wyniosły prawie 118 tys. zł). Gdy wybuchła afera z nagrodami i Jarosław Kaczyński (70 l.) nakazał obniżkę poselskich wynagrodzeń ( z 10 tys. zł do 8 tys. zł), posłom zrzedły miny. Niektórzy tylko się żalili, a inni... przestali być zawodowymi posłami i zrezygnowali z poselskiego uposażenia. Tak postąpiła Małgorzata Janowska, która wróciła z bezpłatnego urlopu do pracy w PGE GiEK. Niezawodowym posłem jest od kilku miesięcy. - Pracuję w PGE, jestem specjalistką do spraw rachunkowości w Bełchatowie. Kiedy byłam posłem zawodowym, miałam urlop bezpłatny, teraz nie biorę uposażenia poselskiego – mówi nam Janowska. Z jej ostatniego oświadczenia majątkowego wynika, że w 2017 roku zarobiła w PGE prawie 30 tys. zł za styczeń i kilka dni lutego. - To była „trzynastka”, wynagrodzenie, premia w PGE – wylicza Janowska, która jako posłanka zawodowa nie mogłaby liczyć na takie zarobki w Sejmie.
Takie kombinowanie ostro krytykuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (40 l.) z ruchu Kukiz’15. - Posłowie pracujący w spółkach Skarbu Państwa to patologiczne zjawisko – mówi nam i zapowiada, że w styczniu Kukiz’15 złoży projekt ustawy, zakazującej posłom i senatorom pracy w spółkach Skarbu Państwa. - Poseł powinien przede wszystkim służyć swoim wyborcom, a nie szukać możliwości dorobienia na boku. Nawet po obniżkach pensji posłowie zarabiają pieniądze, o których zwykły Polak może tylko pomarzyć. Dlatego Kukiz’15 przedstawi w styczniu projekt ustawy, który zabroni posłom i senatorom pracy w spółkach Skarbu Państwa – dodaje Tyszka.