Tak Donald Tusk chwali ministra Arłukowicza!

2014-03-19 3:00

Bartosz Arłukowicz (43 l.) najprawdopodobniej zachowa swoje stanowisko na długo. Premier jest bowiem zadowolony z jego pracy nad skróceniem kolejek. Gorzej, że pacjenci nie odczuwają, by w służbie zdrowia zmieniło się na lepsze.

Po serii skandali w szpitalach w ubiegłym roku premier stracił serce dla swojego ministra zdrowia. Postawił mu wówczas na oczach całej Polski ultimatum: albo skrócisz kolejki do specjalistów, albo koniec współpracy.

Termin wykonania zadania właśnie upływa i Bartosz Arłukowicz przekazał premierowi pakiet pomysłów. Jakich? Donald Tusk (57 l.) obiecał, że opowie o tym w piątek. Ale już teraz pokazał dziennikarzom, że jest zadowolony. - Na razie wydaje się, że robotę wykonano nieźle - powiedział wczoraj po wywiadzie w Radiu TOK FM. W tym momencie Arłukowicz pewnie odetchnął. - Czy minister może się czuć bezpieczny na stanowisku? - dopytywali się dziennikarze.

Zobacz: Bartosz Arłukowicz ma się dobrze. Znacznie przytył odkąd został ministrem

- Będę (...) ministra Arłukowicza w sprawie kolejek bardzo pilnie obserwował - zaznaczył Tusk. Premier jest więc zadowolony ze swojego ministra. Pacjenci już niekoniecznie. Kolejki były i są. Podajemy pierwsze z brzegu przykłady. Poradnia endokrynologiczna w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie już na początku marca przestała zapisywać nowych pacjentów na wizyty. Na badanie rezonansem magnetycznym w Jeleniej Górze obowiązuje ponadpółroczna kolejka, we Wrocławiu na endoprotezę stawu biodrowego pacjenci czekają 1519 dni, a na endoprotezę stawu kolanowego - 2177 dni. Jest to zbyt długo dla cierpiących chorych. Tak jak dla tracących wzrok czekanie 1132 dni na operację zaćmy w Wałbrzychu. Panie premierze, Polacy wciąż stoją w kolejkach!