Tajny plan Trzaskowskiego! Tusk i Budka muszą mieć się na baczności

Donald Tusk wybrał nowego szefa klubu. Choć czwartkowe posiedzenie klubu PO w Sejmie przebiegało dość spokojnie, to jak nam opowiada jeden z posłów, dało się wyczuć nerwową atmosferę i niepokój wśród polityków związanych z Rafałem Trzaskowskim. Powód? Wycinanie ludzi największego rywala Tuska w PO, czyli obecnego prezydenta Warszawy. Pierwszym, który został zdegradowany to Cezary Tomczyk. W funkcji szefa klubu zastąpił go Borys Budka. I choć Tomczyk dostanie inną rolę od nowego szefa PO ( ma odpowiadać za kampanię i prace sztabowe), to sojusznicy Trzaskowskiego nie mają wątpliwości, że to początek nowych porządków w partii z którymi im nie po drodze. - Jeśli do końca roku nie będzie „efektu Tuska” w PO, to Rafał Trzaskowski powinien stanąć na czele naszej formacji. Tylko z nim wygramy wybory, z Tuskiem żadnej nadziei nie wiążę – opowiada nam senator PO Antoni Mężydło. Eksperci nie mają wątpliwości, że Trzaskowski czeka cierpliwie na potknięcia Tuska, a wtedy ruszy do politycznego ataku i zawalczy o przywództwo w partii. - Trzaskowski gra na przeczekanie i na potknięcie Tuska. I każda sytuacja, która osłabi Tuska, wzmocni Trzaskowskiego. Ambicje osobiste prezydenta stolicy zostały naruszone. Zagrywka między Tuskiem a Budką była przeciwko Trzaskowskiemu. To jest niemożliwe, żeby Tusk wygrał z Trzaskowskim i niemożliwe, aby Trzaskowski odpuścił Tuskowi. Będzie ciekawie – komentuje nam prof. Kazimierz Kik (74 l.), politolog.