Godzina 15.00. Centrum Warszawy. Restauracja, do której często zaglądają politycy. Do saloniku VIP wchodzą Grzegorz Schetyna, Stanisław Gawłowski i Mariusz Witczak (47 l.), skarbnik PO. Odcięci od wścibskich spojrzeń spędzają w zaciszu blisko dwie godziny. Kiedy wychodzą, tryskają humorem i rzucają żartami. W najlepszym humorze jest były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Mimo przejmującego mrozu ma rozpięty płaszcz i niedbale założoną koszulę. Nie wygląda specjalnie na zmartwionego perspektywą postawienia mu zarzutów przez prokuraturę. Przypomnijmy, że śledczy chcą postawić mu pięć zarzutów korupcyjnych, m.in. przyjęcie łapówki w postaci dwóch luksusowych zegarków marki Tag Heuer. W tej sprawie Gawłowski może liczyć na wsparcie Grzegorza Schetyny. I pewnie nie tylko w tej. Z knajpy obaj panowie wychodzili pod rękę...
Zobacz: Majątek posła PO Stanisława Gawłowskiego. Na koncie 300 tys. zł [OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE]