To po publikacjach "Super Expressu" w sprawie skandalicznie wysokich nagród dla ministrów w rządzie PiS Kaczyński podjął radykalne kroki i nakazał ministrom oddać premie na cele społeczne, a uposażenia posłom i senatorom obniżyć aż o 20 proc. Nieoficjalnie posłowie PiS krytykują decyzję prezesa, ale oficjalny przekaz jest taki, że PiS wychodzi naprzeciw społecznym oczekiwaniom. - Jest to działanie, które jest zgodne z wieloletnią, kierunkową wrażliwością PiS, o której mowa od powstania ugrupowania w 2001 r. Że PiS ma być służebny wobec ludzi i polityka ma być służebna wobec ludzi. Pewnie jest tak, że takiej decyzji by nie było gdyby nie to, że przez kilka tygodni trwała zmasowana krytyka niektórych mediów i totalnej opozycji. Ale odpowiedzią na tę zmasowaną krytykę jest stwierdzenie, że skoro takie są oczekiwania społeczne, to trzeba się do nich dostosować. Skromność musi być cechą każdej władzy i my to realizujemy - przytacza fragment instrukcji jeden z polityków PiS.
A my sprawdziliśmy, jak to działa w praktyce. Zadzwoniliśmy do kilku posłów partii rządzącej i poprosiliśmy o komentarz. Ich oceny są zadziwiająco zgodne. - Osoby, które sprawują władzę, powinny wsłuchiwać się w głos społeczeństwa i wyciągać z tego wnioski - mówi nam Arkadiusz Mularczyk (47 l.). - To jest wsłuchiwanie się w głos ludzi - dodaje Janusz Śniadek (63 l.).
Arkadiusz Mularczyk (47 l.), poseł klubu PiS: Słuchamy ludzi
Osoby, które sprawują władzę, powinny wsłuchiwać się w głos społeczeństwa i wyciągać z tego wnioski. Władza powinna być skromna. Całkowicie zgadzam się i popieram decyzję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie oddania nagród przez ministrów na cele społeczne i zmniejszenia uposażenia dla parlamentarzystów o 20 proc.
Antoni Duda (68 l.), poseł PiS: Wsłuchujemy się w głos ludzi
Decyzja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie nagród i zapowiedź pomniejszenia uposażenia dla posłów i senatorów to wsłuchiwanie się w głos ludzi. Zmasowany atak opozycji i niektórych mediów w kwestii nagród podjudzał społeczeństwo przeciwko nam. Wszelkie sondaże wskazują bowiem na to, że społeczeństwo niezbyt wysoko ceni polityków, którzy przyznają sobie nagrody.
Janusz Śniadek (63 l.),poseł PiS: Tego oczekują Polacy
Okazało się, że społecznie nagrody są nieakceptowane, że Polacy negatywnie ocenili to zdarzenie i reagując na to, prezes Jarosław Kaczyński podjął jedyną słuszną w tym momencie decyzję. Zrealizował oczekiwanie społeczne w kwestii powściągliwości i skromności w życiu politycznym. To jest wsłuchiwanie się w głos ludzi.