Był 2010 rok, do drugiej tury wyborów prezydenckich zostały ostatni dni, walka między Bronisławem Komorowskim a Jarosławem Kaczyńskim była bardzo wyrównana. Media obiegła wiadomość, że kandydat PO zdjął z palca sygnet. Od razu pojawiły się też sugestie, że w walce o każdy głos lansowanie się na arystokratyczne korzenie może zaszkodzić Bronisławowi Komorowskiemu. Do czasu drugiej tury pozbył się pierścienia, wybory wygrał i znów przez całą kadencję na jego palcu błyszczał rodowy sygnet.
Najwyraźniej scenariusz sprzed pięciu lat przypomniał się dziś sztabowcom Bronisława Komorowskiego, bo od kilku dni prezydent ma wyraźny kłopot ze swoim pierścieniem. Podczas spotkań kandydat PO robi wszystko, żeby ukryć hrabiowską ozdobę. Kiedy pozuje do zdjęć umyślnie zakrywa sygnet drugą dłonią. Dba o to, żeby zdjąć pierścień przed wywiadami w telewizji i transmitowanymi na żywo wydarzeniami. Ostatnio podczas wspólnej konferencji z Aleksandrem Kwaśniewskim obaj prezydenci podali sobie ręce i bez trudu można było dostrzec, że na serdecznym palcu Komorowskiego zamiast sygnetu lśni obrączka. Kiedyś dziś rano podpisywał ustawę krajobrazową i najwyraźniej zapomniał schować rodzinnej pamiątki, po prostu przekręcił sygnet.
Tajemnica sygnetu Komorowskiego
Dlaczego Bronisław Komorowski tak wstydzi się swojego hrabiowskiego klejnotu? Być może sztabowcy prezydenta doradzają mu, żeby unikał chwalenia się arystokratycznymi korzeniami. Po pierwsze dlatego, że walczy o głosy zwykłych ludzi i obnoszenie się ze szlacheckimi pamiątkami mogą mu tylko zaszkodzić. Jest jeszcze drugi problem z sygnetem. Już pięć lat temu w mediach pojawiły się spekulacje jakoby rodzina Komorowskiego w niejasnych okolicznościach przywłaszczyła sobie herb z sygnetu. Tytuł hrabiowski należał bowiem do innego rodu Komorowskich. Eksperci od heraldystyki sugerowali, że przodkowie prezydenta zaczęli posługiwać się tytułem hrabiowskim z trudnych do wyjaśnienia przyczyn lub - jak przypuszczają niektórzy - wyłudzili tytuł od zaborców na podstawie sfałszowanych dokumentów.
Sam Komorowski jeszcze jako marszałek lubił chwalić się arystokratycznym pochodzeniem. – Historia mojej rodziny sięga XIV wieku. Miałem w rodzinie i prymasa Polski w XVIII wieku Adama Ignacego Komorowskiego i dowódcę Armii Krajowej Tadeusza Bora-Komorowskiego - wyliczał kiedyś w wywiadzie. Ale tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2010 roku z oficjalnej strony kandydata PO zniknęła informacja o hrabiowskim tytule rodu Komorowskich.
Herb Korczak - co oznacza godło na pierścieniu Komorowskiego?
Korczak, czyli godło wyryte na pierścieniu prezydenta, to znak, którym oprócz Komorowskich posługiwały się najznamienitsze rody w Polsce, np. Braniccy. - Ma w polu czerwonym, trzy wręby srebrne, zwężające się w dół, w klejnocie i pół szczenięcia wyżła srebrnego w naczyniu złotym - opisują godło heraldycy. Te trzy wręby mają symbolizować rzeki: Dunaj, Cisę (lub Drawę) i Sawę.
Zobacz też: Dzieci Komorowskiego nagrały własny SPOT! Nie jesteśmy celebrytami [WIDEO]