Kiedyś zapytana o siostrę Krystyna Pawłowicz nie chciała nawet przyznać, że ją ma. Potem okazało się, że siostra posłanki - Elżbieta Pawłowicz, to aktywna działaczka Komitetu Obrony Demokracji, która prężnie działa. Ostatnio znów było o niej głośno, bo zorganizowała specjalną zbiórkę pieniędzy na rzecz byłego lidera KOD Mateusza Kijowskiego. Założyła "Stypendium Wolności", by Kijowski nie musiał wyjeżdżać zagranicę. W rozmowie z "Super Expressem" działalność siostry na rzecz Kijowskiego posłanka PiS komentowała: - Modlę się za moją siostrę. Przykro mi, żal mi jej. Jak widzę ją z tymi ludźmi z KOD, jak oni się tarzają po ziemi, jak rozwalają barierki przy Sejmie, to mi jest przykro i żal, wstyd. (...) Wstydzę się za siostrę - mówiła.
Co takie się stało, że siostry Pawłowicz poszły w dwie zupełnie różne politycznie strony? W najnowszym wydaniu "Polityki" znalazł się artykuł poświęcony siostrom. Elżbieta Pawłowicz tak tłumaczy w rozmowie z tygodnikiem: - Jesteśmy z Krystyną w kontakcie, choć nie spędzamy razem świąt Bożego Narodzenia. Każda z nas trzyma się swoich wartości. Krystyna ma swoje, a ja swoje, i obie mamy odwagę, aby je głosić i ich bronić. To trzeba przyznać, obie mają wyraziste poglądy i nie boją się o nich mówi, to z pewnością je łączy - wola walki o swoje. To co jeszcze je łączy, to zamiłowanie do sportu. Krystyna Pawłowicz w młodości była dobra z biegania, a Elżbieta zajmowała się akrobatyką i strzelectwem. Okazuje się, że obie też były zaangażowane w sprawy opozycyjne.
Co ciekawe, to przyszła posłanka pomogła siostrze znaleźć pracę przy boku Jarosława Kaczyńskiego! - Pamiętam, że zrobił na mnie dobre wrażenie, merytorycznego, opanowanego, szarmanckiego mężczyzny, który po swojemu szanuje kobiety - wspomina w "Polityce" Elżbieta Pawłowicz. To co je różni to stan cywilny, Krystyna Pawłowicz jest panną, a jej siostra to rozwódka. Jak czytamy w "Polityce": - Krystyna nigdy nie wyszła za mąż. Mówiła, że wybrała życie samotne, przez co może strzec chrześcijańskich fundamentów. Podobno nie pogodziła się z tym, ze jej młodsza siostra Elżbieta rozwiodła się z mężem, z którym ma dwoje dorosłych już dzieci.
Wiadomo, że to właśnie posłanka PiS opiekowała się rodzicami do ich odejścia. - Jestem jej ogromnie wdzięczna za to, że bardzo czule się nimi opiekowała. To był jej wybór i zasługuje na mój wielki szacunek - oceniał w tygodniku postawę siostry Elżbieta.