Tadeusz Płużański

i

Autor: Fotomontaż SE

Tadeusz Płużański: Czy w Polsce skończył się komunizm?

2015-01-03 14:23

4 czerwca 1989 r. skończył się w Polsce komunizm – oznajmiła aktorka Joanna Szczepkowska. 4 czerwca 2014 r. to samo zaklęcie powtórzył Bronisław Komorowski. Na placu Zamkowym prócz najwyższych władz RP gościł prezydent Obama, który też stwierdził, że „był to początek końca komunizmu – nie tylko tutaj, ale w całej Europie”.

Zaledwie kilka dni wcześniej, 30 maja, na wniosek Kancelarii Prezydenta RP odbył się państwowy pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego. A ja miałem nadzieję, że do tej największej hańby pookrągłostołowego państwa jednak nie dojdzie. Jeszcze w marcu apelowałem, aby komunistyczni dygnitarze i zbrodniarze nie byli chowani na Powązkach Wojskowych, bo na takie sąsiedztwo nie zasłużyli spoczywający obok, a także w dołach śmierci polscy bohaterowie. Nie udało się.

Na pogrzeb Jaruzelskiego przybyli niemal wszyscy ci, którzy potem świętowali upadek komunizmu. Twórcę szczytowego osiągnięcia późnej komuny, czyli stanu wojennego, żegnali prezydenci: Komorowski, Wałęsa, Kwaśniewski (ten ostatni zapowiedział dalszą walkę o dobre imię towarzysza generała). Mszę w Katedrze Polowej WP koncelebrował bp polowy Guzek razem z salonowymi księżmi Bonieckim i Lemańskim. Nie mogło zabraknąć „ludzi honoru”, czyli tryskających zdrowiem kanalii Urbana i Kiszczaka (w innych przypadkach ciężko chorego) oraz Michnika, który kazał odpieprzyć się, tym razem nie od generała, ale od swojego brata Stefana – stalinowskiego mordercy sądowego.

Zobacz też: Arłukowicz: Jeśli lekarze nie otworzą przychodni, to zbudujemy nowe

Która III RP jest prawdziwa? Ta z placu Zamkowego czy z Powązek Wojskowych? Niestety obie, ale jedno jest pewne. W normalnym państwie to nie zdrajca polskiej sprawy i namiestnik okupanta byłby honorowany, ale człowiek, który z komuną walczył z narażeniem życia – płk Ryszard Kukliński. To „pierwszy polski oficer w NATO” powinien dawno być awansowany na stopień generała i otrzymać Order Orła Białego.

Polska (IPN, MON, może MSZ?) powinna także wystąpić do CIA – jak zaproponowali kombatanci z Krakowa – aby agencja ta ujawniła dokumenty (ok. 40 tys. stron) otrzymane od płk. Kuklińskiego w latach 1972–1981. Pokażą one, jaką nuklearną zagładę chcieli nam zgotować „przyjaciele” Sowieci, na co zgadzał się Jaruzelski. A wszyscy oddający do dziś hołdy zbrodniarzowi niech wsłuchają się w słowa dyrektora Centrali Wywiadu George’a Teneta: „To w dużej mierze dzięki odwadze i poświęceniu pułkownika

Kuklińskiego odzyskała wolność jego ojczyzna Polska, a także inne, niegdyś zniewolone państwa Europy Środkowej, Wschodniej i byłego Związku Sowieckiego”.
Mam też nadzieję, że w tym nowym 2015 r. imię Kuklińskiego – tak jak Pileckiego – zaczną przyjmować polskie szkoły. I że będziemy świętować prawdziwe polskie rocznice – 3 maja, 11 listopada, 1 marca (Żołnierzy Wyklętych), a 4 nie czerwca, które jest tylko teoretycznym świętem teoretycznego państwa.

Zobacz: Totalny PARALIŻ w przychodniach! Pacjenci odsyłani z kwitkiem, a Bartosz Arłukowicz twardo obstaje przy swoim!