Minister Jan Szyszko przeżył szok, gdy pojechał na terenem zniszczony przez nawałnicę. Jak mówił, nigdy czegoś podobnego nawet nie widział. To, co zastał w województwie pomorskim, w którym był we wtorek, zrobiło na nim przerażające wrażenie: - Tego rodzaju katastrofy w życiu nie widziałem. W tej chwili, z tego, co wiem, nadal szacowane są szkody. (...) Jest zniszczonych ponad 500 domostw. To jest ogromna trauma dla miejscowej ludności - mówił na antenie Radia Maryja. Zaznaczył też, że to, co się stało jest też olbrzymia traumą dla mieszkańców. W czasie nawałnic zginęło kilka osób, a ponad 50 zostało rannych, do tego jak mówi poszkodowani są rolnicy, bo zniszczone zostały pola i lasy: - Jest to też więc wielka trauma mieszkańców, ale ta trauma dotyczy również tych ludzi, którzy tam mieszkają.
Minister środowiska podał też dane dotyczące zniszocznych drzew. Takich strat dawno nie było: - Ponad 40 tys. hektarów zostało zniszczonych – to jest największa liczba wiatrołomów, jaka w ogóle jest zanotowana w historii Polski. Nie znam takiego większego kataklizmu - przyznał Szyszko. I dodał, że szacowany czas, który jest potrzeby na usunięcie szkód trzeba liczyć w latach: - Dwa – trzy lata będzie usuwane to drewno, które zostało połamane, zniszczone. W pierwszym rzędzie zostaną oczywiście usunięte przy drogach. Będzie usuwane leżące drewno z pól, po to, żeby te szkody w jakiś sposób naprawić – wyjaśnił minsiter.
Zobacz: Wyciągnęli ministra Macierewicza z błota [ZDJĘCIA]
Sroawdź: Kukiz UJAWNIA, dlaczego nie ogłoszono stanu klęski żywiołowej. Zaskakująca TEORIA
Dowiedz się: Szlachetny gest Magdaleny Ogórek. Chce pomóc poszkodowanym, daje coś BARDZO CENNEGO