Szymon Hołownia o sukcesie Polski 2050: "Jest klient na nasz produkt, bo ludzie od 3 lat dopłacają do tego, by firma istniała"

2022-11-23 10:03

Drugim z gości Kamili Biedrzyckiej był Szymon Hołownia, z którym prowadząca Kamila Biedrzycka rozmawiała o bieżących sprawach politycznych, jak i o wyborach parlamentarnych, które czekają nas w 2023 roku, a zostało do nich mniej niż 12 miesięcy.

Rozmowa zaczęła się od tematu wspólnej listy partii opozycyjnych w wyborach parlamentarnych 2023 roku. - Jak będzie czas, to podejmiemy decyzję. Ten czas jeszcze nie jest. Pewnie na 9, 8 miesięcy przed wyborami zapadnie decyzja, jak wszyscy się pobadamy. To ciśnięcie na jedną listę dzisiaj, pół roku temu, półtora roku temu jest absurdalne. Gdybyśmy wtedy zrobili jedną listę, to by się to wykrzaczyło 15 razy, bo by się ludzie na dole pożarli, bo by były niesnaski - komentował lider Polski 2050.

- Jeżeli się robi projekt, który zasuwa do przodu i nie ma czasu na to, by przestać rosnąć, to on musi wystartować w czasie, odpowiednim momencie. My jesteśmy absolutnie pragmatyczni w tym, nie ideologiczni. Projekt polityczny bardzo dobrze idzie, uważam że to, że myśmy po tych trzech latach znaleźli się w tym miejscu, gdzie jesteśmy, na trzecim miejscu w sondażach z 12 - 13 proc. poparcia, to że robiliśmy to przez 3 lata bez instytucyjnego finansowania polityki, bez udziału w tym torcie, to proszę mi pokazać jakiś ruch, który to zrobił przez ostatnie 30 lat. Nam się to udało. Powiem to językiem rynkowym: jest klient na nasz produkt, bo ludzie od 3 lat dopłacają do tego, by firma istniała, licząc na to, że ona w końcu wejdzie na rynek. To jest fenomen i ja się cieszę, że to idzie - oświadczył Szymon Hołownia.

Kamila Biedrzycka pytała się swojego gościa o wiatr zmian, który miałby wiać ze strony lub w stronę Prawa i Sprawiedliwości. Prowadząca zwróciła w tym względzie uwagę na to, że Prawo i Sprawiedliwość nagle łagodzi swoją retorykę i zapowiada rozmowy chociażby z Unią Europejską w sprawie wstrzymanych pieniędzy z KPO - Po pierwsze Kaczyński zawsze na rok, pół przed wyborami przesuwa się do centrum. Przed każdymi wyborami tak było, przed tymi też tak będzie. Nagle pokazuje ludzkie oblicze, Antoni Macierewicz idzie do szafy, to się zawsze dzieje, to jest ten sam kabaret, ten sam cyrk, ludzie zawsze dają się nabrać, a po wyborach jest znowu to samo, co było. Czy oni naprawdę myślą, że ludzie są takimi idiotami? Przecież jeszcze w sierpniu Kaczyński w zasadzie pokazywał środkowy palec Brukseli i mówił, że my w zasadzie nie potrzebujemy tych pieniędzy, Morawiecki mu basował, a teraz w listopadzie okazuje się, że te pieniądze to nasza racja stanu. Czy my jesteśmy takimi debilami, by wierzyć w to, co oni wykonują? Że jak zrobią krok do tyłu i dwa do przodu i potem trzy do tyłu, to my nie wiemy, że są w tym samym miejscu? - podsumował Hołownia.