Będąc premierem, w 2010 roku Tusk ustanowił niechlubny rekord - w ciągu roku zwiększył zadłużenie Skarbu Państwa o 70 mld zł. Ci, którzy myśleli, że ten wynik nigdy nie zostanie pobity, mogą się mocno rozczarować. Okazuje się, że rządowi PiS brakuje do niego już tylko 2 mld zł!
- Dług publiczny rośnie. To z punktu widzenia przeciętnego Polaka jest niebezpieczne. Wyższy dług to wyższy koszt obsługi długu, czyli większe odsetki. A te odsetki płacimy z naszych podatków. Obecnie w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca to ok. 1000 zł rocznie. Wysokość tej kwoty to efekt bardzo niskich stóp procentowych na świecie. Gdy one wzrosną, my zapłacimy więcej. Ponadto rosnące zadłużenie państwa oznacza mniej pieniędzy na inwestycje w Polsce, a co za tym idzie, mniejszy wzrost gospodarczy. Wyższy dług to także większe ryzyko kryzysu finansów publicznych - mówi nam Aleksander Łaszek (32 l.), główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.