Były poczęstunek, kawa i przemówienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Byli też najbliżsi współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński (61 l.), szef klubu Ryszard Terlecki (67 l.) i wiceprezes PiS Mariusz Kamiński (51 l.). Zabrakło tylko premier Beaty Szydło i kilku ministrów z jej rządu. Co ciekawe, zaproszenie otrzymali wszyscy parlamentarzyści, uczestnicy poniedziałkowych uroczystości szóstej rocznicy pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskiej na Wawelu. A więc także Szydło, która była w Krakowie do ok. godz. 19.30. Później wsiadła do samolotu i poleciała do stolicy. Jak udało nam się dowiedzieć, w Warszawie Beata Szydło miała w Kancelarii Premiera robocze spotkanie przed wtorkowym posiedzeniem rządu z Jolantą Rusiniak (57 l.), sekretarzem Rady Ministrów.
- To nie była jakaś ważna narada, której nie można było przełożyć - mówi nam jeden z polityków PiS.
O co więc chodzi? Nawet posłowie partii rządzącej mówią o kryzysie w relacjach Kaczyński - Szydło, który miał zaognić wywiad prezesa dla tygodnika "wSieci". - Pani premier rządzi na własną odpowiedzialność - mówił Kaczyński. A pytany o rekonstrukcję rządu, zapowiedział, że pod koniec roku dojdzie do podsumowania.