Od początku objęcia stanowiska szefowej rządu przez Beatę Szydło (53 l.) było wiadomo, że mąż pani premier to nie jest typ salonowca. Nie przepada za wystawnymi uroczystościami, nie lubi blasku fleszy i nie rozmawia z mediami. Jego oazą i azylem, w którym czuje się najlepiej, jest rodzinny Przecieszyn. Można śmiało powiedzieć, że u siebie w domu czuje się jak ryba w wodzie. Kiedy jego żona przebywa w Warszawie, Edward Szydło robi porządki na posesji, dba o czystość, dogląda obejścia. Może też pozwolić sobie na luz również z innego powodu. Od jakiegoś czasu na nowo wybudowanej drodze obok domu Beaty Szydło bezpieczeństwa najbliższych pani premier pilnują funkcjonariusze BOR. Każdego, kto zbliży się do posesji, legitymują i obserwują. To dla nich kilkadziesiąt metrów dalej specjalnie został ustawiony kontener, a także nowoczesny wychodek. Przypomnijmy, że na co dzień Edward Szydło pracuje jako dyrektor Społecznej Szkoły Zarządzania i Handlu w Oświęcimiu. Pracuje również z uczniami w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. I jak ustaliliśmy, o żadnej przeprowadzce do Warszawy, gdzie mieszka jego żona, nie ma mowy.
ZOBACZ: Beata Szydło straci posadę? Bukmacherzy stawiają, że zastąpi ją Morawiecki