Według informacji portalu Wirtualna Polska Łukasz Szumowski już kilka miesięcy temu przeczuwał, że znajdzie się na celowniku mediów i opozycji m.in. z powodu interesów swojego brata, Marcina [KIM JEST: ZOBACZ]. W latach 2016–2020, czyli w okresie, gdy Szumowski pełnił ministerialne funkcje w rządzie Zjednoczonej Prawicy, spółka kierowana przez jego brata - w której inwestuje także żona Łukasza Szumowskiego - uzyskała co najmniej 74 mln zł z publicznych środków. Co więcej, minister zdrowia jest też piętnowany za nieudane zakupy kierowanego przez niego resortu, do których doszło na początkowych etapach pandemii COVID-19. Z tego powodu uznał, że nie chce się specjalnie angażować się w kampanię prezydencką Andrzeja Dudy i miał mu to osobiście zakomunikować na jednym ze spotkań.
Zobacz także: Wakacje 2020. Szumowski ROZWIAŁ wątpliwości. Fatalne informacje
Osoba z otoczenia Szumowskiego miała anonimowo przyznać w rozmowie z portalem:
- Łukasz wiedział, że prezydent może stracić na tym wizerunkowo, bo jego przeciwnicy mu nie odpuszczą. Zrobił to z czystych intencji, dla dobra prezydenta. Łukasz miał Andrzejowi zakomunikować to w dosadnych, żołnierskich słowach
Choć w uczciwość Szumowskiego nikt w Zjednoczonej Prawicy ma nie wątpić, to jednak brutalność polityki, jaką sam teraz poznał, sprawia że minister zdrowia poważnie zastanawia się nad swoją przyszłością. - Myślał o dymisji, ale odpuścił. To było jeszcze przed pandemią. Później wziął na klatę walkę z koronawirusem - zaskakująco zdradził rozmówca portalu.
Jak jednak zaznaczył, nie powinniśmy się zanadto przywiązywać do Szumowskiego na stanowisku ministra zdrowia. W jego opinii zrezygnuje on ze stanowiska wiosną przyszłego roku, gdy naprawdę uda się wygrać walkę z pandemią. - Wojna z koronawirusem to jego ostatnia misja w rządzie - stwierdził.