– Jeżeli rodzina nie pracuje, nie powinna dostać 500 plus. Nie powinny go też otrzymywać osoby zamożne. 500 plus musi iść do tych, którzy są aktywni zawodowo, żeby nie promować dezaktywizacji zawodowej – powiedział wczoraj Petru w radiu RMF FM.
– Ten pomysł mija się z zasadniczymi celami 500+. Te cele to zwiększenie przyrostu naturalnego Polaków i wyeliminowanie biedy. Dochodzi też kwestia miejsc pracy, które trzeba by było zapewnić po odebraniu świadczeń – tłumaczy „SE” socjolog, prof. Kazimierz Kik (71 l.)
Słowa Ryszarda Petru są o tyle zaskakujące, że w lutym 2016 roku cała Nowoczesna (Petru był wtedy jej liderem) głosowała za odrzuceniem tego projektu, a już w lipcu tego samego roku poseł chwalił się, że pobiera świadczenia z 500 +! – Jestem w trakcie pobierania – przyznał wtedy portalowi gazeta.pl. Zdanie o 500+ zmieniła też jego była partia. - Żadna partia już nie wycofa 500 plus. Podpisaliśmy taką deklarację – stwierdziła kilka dni temu Katarzyna Lubnauer (49 l.), szefowa Nowoczesnej.
Polecany artykuł: