Szokujące zwierzenia żony generała: Kiszczak się obraził, wylądowałam w łóżku z kolegą

2015-10-03 4:00

To była słodka zemsta na generale Czesławie Kiszczaku (90 l.)! Jego żona Maria (81 l.) podejrzewała go o romans, więc postanowiła wziąć na nim odwet i . przespać się z kolegą! "Wylądowaliśmy w łóżku. Będąc z nim, myślałam o Czesławie: jeżeli mamy się zdradzać, to na zasadzie wzajemności" - wyznaje żona generała w przejmującej i odważnej książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej", która ukaże się już w najbliższy wtorek, 6 października.

Dla Marii Kiszczak to bolesne wspomnienia. Wychodząc jednak za mąż za komunistycznego generała Czesława Kiszczaka, musiała liczyć się z niełatwym życiem u jego boku. Z czasem przestała być jednak wobec niego uległa i stała się wyzwoloną spod jego władzy kobietą. Na tyle niezależną, że nie bała się robić mu na złość! O jednym z takich małżeńskich porachunków opowiada w książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej". O co chodziło? O słodką, ale też przemyślaną i w pełni zaplanowaną zemstę na mężu.

Pani Maria podejrzewała go, że w jego życiu jest jakaś inna kobieta. I chciała się za to zemścić. "Poza tym pewnego dnia obraził się jak zwykle nie wiadomo za co. Wyjechał w Bieszczady. Często tam wyruszał na polowania. Poczułam się ogromnie samotna, więc umówiłam się na wieczór z bliskim kolegą. Miał na imię Marek. Bardzo mi się podobał, był przystojnym, czarującym mężczyzną o nienagannych manierach. Wiedziałam, że on też za mną szaleje" - zdradza pani Maria Kiszczak w książce. Tego wieczoru żona generała całkowicie się zapomniała. U boku kolegi znów czuła się pełnowartościową kobietą. "Najpierw poszliśmy na tańce, obejmowaliśmy się, całowaliśmy, piliśmy wino" - wylicza. Kulminacją wieczornych rozrywek był mile spędzony czas w domu pani Marii. "Po wszystkim poszliśmy do mnie. No i stało się. Wylądowaliśmy w łóżku. Wszystko wyszło tak spontanicznie. Będąc z nim, myślałam o Czesławie: jeżeli mamy się zdradzać, to na zasadzie wzajemności" - wyznaje.

Pani Maria i jej bliski kolega Marek spotykali się jeszcze przez jakiś czas. Ale po pół roku postanowiła, że ta relacja nie może być dłużej ciągnięta. Do głosu doszedł rozsądek. "Powiedziałam Markowi, że z nami koniec, i więcej się nie spotkaliśmy. Za bardzo kochałam Czesława" - mówi żona generała. Czy bała się, że zajdzie w ciążę z kolegą? "Nie myślałam o tym. Strach ogarnął mnie dopiero później. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. W ciążę nie zaszłam" - zdradza na koniec.

Zobacz: Żona Kiszczaka: Mąż mnie zdradzał! Podejrzewałam Tyszkiewicz i Osiecką!