Szok! Polacy przestali to pić?

Kilka lat temu na sklepowe półki trafił rodzimy cydr. Krajanie delektowali się smakiem trunku z jabłek. Był nawet moment, gdy częściej niż po piwo sięgaliśmy po cydr. Ostatnie prognozy nie postawiają złudzeń. Sprzedaż cydru w ciągu roku drastycznie spadła. Pewnie ktoś spyta co jest tego przyczyną? Ano wspomniana bezsensowna polityka państwa wobec producentów rzeczonego napoju.

Sytuacja jawi się nieciekawie. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy udało się sprzedać cydr o wartości 62 mln. Komuś może się wydawać, że to dużo. Nic bardziej mylnego. Rok wcześniej sprzedano bowiem jedną czwartą więcej. Pięć lat temu eksperci wieszczyli, że wartość tego alkoholu w ciągu dekady przekroczy miliard zł. Zatem czym są 62 mln przy miliardzie zł? Kroplą w morzu. Przedstawiciele firm produkujących cydr alarmowali, że sprzedaż rzeczonego trunku potrzebuje wsparcia od strony reklamy oraz jednej stawki akcyzy(dziś obowiązują dwie). Można zatem rzec, że skoro sytuacja nie jest zbyt kolorowa, to właściciele nie doczekali się wsparcia państwa. A modne piwa smakowe czy wina musujące wyparły cydr.

Cydry mając moc piwa, w świetle prawa jest winami. Co w efekcie powoduje, że nie można ich reklamować.

Warto byłoby powalczyć o polski cydr. Zwłaszcza, że nadprodukcja jabłek mogłaby zostać wykorzystana przez producentów tego napoju. Może premier Mateusz Morawiecki przypomni sobie, że obiecał w 2017 roku zerową stawkę akcyzy na cydr i likwidację banderoli, które po dziś dzień w pocie czoła są naklejane przez producentów. Warto wspierać polskie. W końcu nasza gospodarka opiera się w dużej mierze na produktach, które są wytwarzane przez Polaków. Chłodny cydr z pewnością umili wakacyjne wyjazdy i ciepłe lipcowe wieczory.