„Pilnowanie żyrandola”? To ma się skończyć
Szczucki w rozmowie z PAP twierdzi, że obecna ustawa zasadnicza – obowiązująca od 1997 r. – nie przystaje do współczesnych realiów.
– Prezydent wybierany w wyborach powszechnych nie może być jedynie dekoracją, jeśli ma realny mandat społeczny, to powinien mieć też realną władzę – tłumaczy polityk.
Przypomina słowa Donalda Tuska, który kiedyś określił prezydenturę mianem „pilnowania żyrandola”.
– To właśnie taki model chcę zmienić – podkreśla poseł PiS.
Chaos, blokady i wojna
Projekt Szczuckiego zakłada m.in. redefinicję podziału kompetencji między prezydentem, rządem i Sejmem.
– Obecnie instytucjonalny chaos paraliżuje decyzyjność, szczególnie w sytuacjach kryzysowych – zauważa.
Jednym z przykładów jest brak jasności co do dowodzenia w czasie wojny.
– Nie wiadomo, kto naprawdę odpowiada: prezydent, MON, Rada Ministrów, czy może Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych. To musi się zmienić – mówi Szczucki.
Spór o politykę zagraniczną
Kolejną kwestią, którą chce uporządkować, jest kompetencja w sprawach międzynarodowych.
– Dziś mamy spór o ambasadorów i niejasne procedury – komentuje.
Obecna konstytucja mówi, że prezydent „współdziała” z premierem i ministrem spraw zagranicznych, ale nie precyzuje, kto ostatecznie decyduje.
– Trzeba jasno powiedzieć: albo prezydent, albo Rada Ministrów – postuluje.
„Nowa konstytucja to konieczność”
Poseł PiS zapowiedział, że szczegółowe założenia projektu przedstawi po wakacjach, ale już teraz apeluje o rozpoczęcie debaty ustrojowej.
– Trzeba się dobrze przygotować na moment, gdy w parlamencie pojawi się większość gotowa do zmian. To może być dziejowa szansa, której nie można zmarnować – podkreśla Szczucki.
Kaczyński już to zapowiedział
Co ciekawe, pomysł wpisuje się w wcześniejsze zapowiedzi samego Jarosława Kaczyńskiego. Jesienią 2024 r. prezes PiS ogłosił, że obecna konstytucja „upadła” i że potrzebne jest całkowite jej uchylenie i zastąpienie nową. Szczucki nie kryje, że ta wypowiedź miała na niego wpływ.
– Rozmawiałem o tym wielokrotnie z panem prezesem – przyznał.
Trudna droga
Zmiana konstytucji to nie tylko polityczny pomysł, ale również proceduralne wyzwanie. Aby projekt wszedł w życie, potrzebna jest zgoda 2/3 posłów oraz bezwzględna większość w Senacie. Obecny układ parlamentarny tego nie gwarantuje, co oznacza, że projekt Szczuckiego to na razie inicjatywa koncepcyjna, a nie realna legislacja.
Poniżej galeria zdjęć: Prezydent Nawrocki świętuje z rodziną
