Syn Wałęsy przed sądem za kradzież świeczki

2017-06-23 7:00

Toruńska policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie Sławomira Wałęsy (45 l.) za... kradzież świeczki wartej 7 zł. Teraz synowi byłego prezydenta grozi nawet 30 dni aresztu.

O tej sprawie informowaliśmy. Pod koniec kwietnia Sławomira Wałęsę zatrzymała ochrona dyskontu w Toruniu. W jego kieszeni znaleziono świeczkę zapachową. Syn prezydenta tłumaczył, że kupił ją poprzedniego dnia. - W tej sprawie akta skierowaliśmy do sądu - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. Będzie rozprawa o 7 zł? - Dwa razy wysłaliśmy wezwanie na przesłuchanie, ale on do nas nie przyszedł. Mieliśmy prawo przesłać wniosek do sądu o jego ukaranie i tak też zrobiliśmy. Nie może się czuć, że jest ponad prawem - dodaje nam jeden z toruńskich policjantów. - Do tej pory nie dostałem wezwania. Nic nie wiem, że ktoś mnie chce przesłuchać. Już wyjechałem z Torunia na wakacje - komentuje Sławomir Wałęsa. - Świeczki nie ukradłem - zapewnia syn byłego prezydenta, który od lat walczy z nałogiem.

Akta sprawy trafiły już do XII wydziału karnego Sądu Rejonowego w Toruniu. Synowi Wałęsy grozi maksymalnie do 30 dni aresztu i grzywna.

Zobacz także: Kot prezesa PiS zablokował ustawę