Afera taśmowa

Syn Tuska wmieszany w aferę?! Prokuratura opublikowała zeznania wspólnika Falenty

2022-10-19 20:39

W środę (19.10) Prokuratura Krajowa upubliczniła protokoły z zeznań wspólnika Marka Falenty - Marcina W. na temat afery taśmowej. W trakcie jednego z przesłuchań mówił on o łapówce w wysokości 600 tys. euro "dla rządzących", po którą miał rzekomo zgłosić się Michał Tusk. - To bzdury - skomentował syn Donalda Tuska.

Afera taśmowa i 600 tys. euro

W jednym z opublikowanych przez Prokuraturę Krajową protokołów z zeznań wspólnika Marka Falenty Marcina W. powiedział on, że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro. osobie o inicjałach M.T. Protokół dotyczy przesłuchania świadka Marcina W. przez prokuratora Tomasz Tadlę z Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Jest datowany na 20 listopada 2017 roku.

Według informacji portalu wpolityce.pl, który opisuje opublikowane w środę protokoły, Marcin W. twierdzi, że wręczył Michałowi Tuskowi, synowi byłego premiera reklamówkę, w której miało znajdować się 600 tys. euro w gotówce.

Marcin W. zeznaje, że jego firma, "miała być buforem polskości", ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C bezpośrednio z Rosji. Jego firma - jak zeznaje - miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C na dostawy tego surowca. "O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka" - zeznał Marcin W.

Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M T przyjdzie po nią osobiście. "Pytałem F, czy to są pieniądze dla samego szefa szefów, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F była następująca: Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni. Była to kwota 600 tysięcy euro" - zeznał.

W. twierdzi w zeznaniach, że kwotę pobrał ze swojej skrytki bankowej i przewiózł do biura firmy F w Warszawie. "Powiedziałem F, że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu Biedronka i powiedziałem do F, cytuję: niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje"- mówi dalej świadek. Jak zaznaczył z M.T skontaktował się F.

Michał Tusk odpowiada na zarzuty. "To bzdura"

W rozmowie z Onetem syn Donalda Tuska, Michał Tusk odniósł się do opublikowanych zeznań. - To bzdury. Informacje o tych zeznaniach pojawiały się już w mediach. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie - powiedział.

Sonda
Chciałbyś, żeby Donald Tusk znów został premierem?
Pieniądze to nie wszystko. Tomasz Gontarz