Paweł Kowal będzie barmanem
Odchodzącego 2022 r. nikt nie będzie żałował – pozostanie w pamięci jako rok rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz okres największego od lat kryzysu. Między innymi z tego powodu politycy przywitają 2023 r. bez wielkich fajerwerków. – Kiedyś chodziłam w sylwestra na duże bale, ale ostatnio atmosfera w Polsce jest mniej balowa. Nowy rok przywitamy u przyjaciół. Ubierzemy się w wizytowe stroje, będą alkohole, w tym oczywiście szampan. Nie mam postanowień noworocznych, bo ludzie zawsze obiecują sobie różne rzeczy, a ok. 10 stycznia o tym zapominają – mówi nam posłanka Lewicy Joanna Senyszyn (73 l.), która przy okazji życzy Czytelnikom „SE” pomyślności i wszystkiego „niekaczego” w 2023 r.
Czego boimy się najbardziej przed wejściem w 2023 rok? Nie tylko wojny i drożyzny
Wielu polityków spędzi sylwestra z rodziną. Tak przywita nowy rok poseł PiS Marek Suski (64 l.). Z kolei były prezydent Bronisław Komorowski (70 l.) zaopiekuje się wnukami. – Będzie spokojnie – podkreśla. Imprezowo nowy rok przywita poseł KO Paweł Kowal (47 l.), który jedzie do Hiszpanii. – Będę serwował przyjaciołom drinki – zapowiada polityk.
Korwin-Mikke nie potańczy
Jakie powitają Nowy Rok także inni politycy? - Sylwestra spędzamy w domu. Dzieci i żona będą pląsać przy muzyce. Ja niestety tańczyć nie mogę, bo mam ciągle problemy z nogą. Może obejrzymy jakiś film, a o północy tradycyjnie będą fajerwerki, które uwielbia mój pies - mówi Janusz Korwin-Mikke (80 l.), poseł Konfederacji.
Tusk: Rok 2023 rokiem Polskiego Odrodzenia. 2022 rokiem smutnych rekordów: drożyzna, złodziejstwo
Tomasz Grodzki (64 l.), marszałek Senatu Nowy rok przywita z żoną, opiekując się trzema wnuczkami. - Bardzo mnie to cieszy, bo spędzanie czasu z nimi sprawia nam zawsze mnóstwo radości - mówi Grodzki.