To był wyjątkowy dzień dla Polaków mieszkających w Irlandii Północnej. 29 maja, w dniu święta Polonii na całym świecie, minister Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą, wziął udział w uroczystych obchodach w Belfaście. Miejsce nie jest przypadkowe, bo polski jest drugim - po angielskim- najczęściej słyszanym językiem na ulicach tego miasta.
Życzenia dla Polaków od króla Karola III
W Irlandii Północnej mieszka ok. 30 tys. Polaków, z których większość przybyła na Wyspy Brytyjskie po wejściu Polski do UE w 2004 r. To ludzie należący do najbardziej aktywnych ekonomicznie mniejszości narodowych w tym kraju. I tę energię było widać także w trakcie uroczystości, która rozpoczęła się od wzruszającego odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego przez uczniów polskich szkół sobotnich. Następnie zebranym licznie Polakom specjalne pozdrowienia od króla Wielkiej Brytanii Karola III przekazał zastępca Lorda Namiestnika, prof. Alastair Adair.
Jan Dziedziczak: "Bądźcie ambasadorami polskości"
Wezwał także zebranych do lobbowania na rzecz Polski. - Polska jest Waszym domem, Polska na Was czeka, zawsze możecie do niej wrócić. Jeśli jednak zostaniecie tutaj, bo życie różnie się układa, to bądźcie ambasadorami polskości - podkreślał Jan Dziedziczak.
Minister dziękował zebranym za to, że swoim dzieciom, często już urodzonym w Irlandii, przekazują polskość, dbają, by uczyły się naszego języka i pamiętały, gdzie są ich korzenie. Wezwał także zebranych do lobbowania na rzecz Polski.
- Jeśli politycy widzą, że Polacy są zwartą grupą, zorganizowaną, to zaczynają o tę grupę zabiegać. A my możemy domagać się wówczas realizowania polityki zgodnej z polskimi interesami, także w sferze podejścia do wojny na Ukrainie, wzmocnienia NATO, zatrzymania szalonego Putina - mówił.
- Trzeba tak żyć, by sławić dobre imię Polski. Być pozytywnie nastawionym, by każdy, kto nas zna, był przyjacielem Polski. Trzeba opowiadać o wielkich Polakach, o naszych osiągnięciach. Reagujmy, gdy słyszymy kłamstwa o Polsce, opowieści o „polskich obozach zagłady”. Trzeba się temu przeciwstawiać - podkreślał Jan Dziedziczak.
A na zakończenie była niespodzianka. Na sali pojawił się... lajkonik! To prezent od ministra Dziedziczaka dla prężnie działających polonijnych organizacji w Irlandii.