- Na przesłuchanie w charakterze podejrzanego miał się stawić o godzinie 10 . Nie pojawił się - zapewnia nas Zdzisław Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Chodzi o ostatnią akcję Stonogi dotyczącą ujawnienia rzekomej korupcji w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Biznesmen na swoim profilu na Facebooku ujawnił tajne sądowe dokumenty. Osobą, która mu w tym pomogła, był prawdopodobnie były pracownik sądu. W efekcie śledczy poszukują zarówno Stonogi, jak i jego informatora. Wezwanie na poniedziałek było już drugim z kolei, na które biznesmen nie odpowiedział. W piątek również zapadł się pod ziemię. Jak napisał na swoim profilu, wyjechał za granicę. Ma wrócić dziś. Co na to śledczy? - Kto utrudnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, podlega karze od 3 miesięcy do lat 5 - mówi nam prokurator Jaskólski.
Zobacz: Stonoga dał nogę!