Wczoraj Stonoga stawił się przed sądem, który nakazał mu ujawnienie majątku. "Super Expressowi" przyznał, że zapisany na niego majątek wart jest ok. 14 mln zł. Sąd wezwał go w sprawie roszczeń Wacława Podolskiego, przedsiębiorcy z Krakowa, który domaga się od Stonogi zapłaty 911 tys. zł za sprzedane mu akcje firmy Viamot S.A. Miał dostać za nie blisko 1,5 mln zł. Jednak, by odzyskać pieniądze, Podolski musiał wziąć komornika i iść do sądu. Stonoga wypłacił mu 600 tys. i więcej nie zamierza. - Nie jestem nic winien temu hochsztaplerowi, stalinowskiej świni, która zawyża wysokość akcji przez fikcyjne transakcje sprzedaży nieruchomości - twierdzi Stonoga. Po czym napisał na kartce: "Pier. ę Podolskiego" i zapozował z nią do zdjęcia. - Cóż. Wyzwiska są normą u tego pana. A twierdzenie o zawyżaniu wartości akcji to kłamstwo. Zobaczę, co pan Stonoga ujawnił sądowi i nadal będę dochodził zwrotu długu - mówi nam Wacław Podolski.
Zobacz także: Teść Dudy przeciwko polityce PiS!