- Ujawnienie informacji o zatrzymaniu Ukraińca ws. Nord Stream to "poważny błąd" i "działanie na szkodę Polski" – prof. Dudek uważa, że uszkodzenie gazociągu było w polskim interesie, a wyciek świadczy o słabości służb.
- Komisja ds. Pegasusa poniosła "spektakularną porażkę", pozwalając Ziobrze na autopromocję – zdaniem Dudka, skupiła się na drugorzędnych kwestiach zamiast na nadużyciach władzy przez służby.
- "Rozkład partii Szymona Hołowni" jest faktem, a Polska 2050 "już się nie odrodzi" – kryzys w koalicji i utrata dyscypliny to zdaniem Dudka symptomy końca projektu Hołowni.
- Państwo polskie ma obowiązek wspierać wszystkich swoich obywateli, niezależnie od ich poglądów czy działań – prof. Dudek podkreśla, że nie może być "dwóch kategorii obywateli", co odnosi do sprawy posła Sterczewskiego
Dlaczego wyciek informacji o Nord Stream szkodzi Polsce?
W programie Super Expressu „Dudek o polityce” profesor Antoni Dudek nie pozostawił suchej nitki na działaniach polskich służb specjalnych. Jego zdaniem ujawnienie informacji o zatrzymaniu Ukraińca podejrzanego o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream to poważny błąd, który uderza w bezpieczeństwo kraju. Historyk nie ma wątpliwości, że informacja ta "nie powinna była być przekazywana do opinii publicznej", a jej podawanie jest działaniem "na szkodę Polski" w obliczu "wojny hybrydowej z Rosją".
Historyk idzie o krok dalej, stawiając tezę, która może wywołać poruszenie. Jego zdaniem, niezależnie od tego, kto stał za atakiem, sam fakt zniszczenia rosyjskiego gazociągu był dla Polski korzystny.
"Obiektywnie rzecz biorąc uszkodzenie Nordstreamu było głęboko w interesie racji stanu państwa polskiego i to jest poza dyskusją" – stwierdził jednoznacznie profesor. Właśnie dlatego wyciek informacji prowadzących do potencjalnych sprawców jest dla niego dowodem na słabość aparatu państwowego.
Dudek podsumowuje gorzko, że jest to "bardzo zła wiadomość o stanie polskich służb specjalnych i państwa polskiego".
Co jest prawdziwą porażką komisji ds. Pegasusa?
Profesor Dudek odniósł się także do prac komisji śledczej ds. Pegasusa, uznając jej dotychczasową działalność za spektakularną porażkę. Jego zdaniem przesłuchanie Zbigniewa Ziobry było "ewidentnym zwycięstwem Ziobry i porażką komisji", ponieważ były minister sprawiedliwości "świetnie wykorzystał" tę arenę do zdobycia rozgłosu. Dudek uważa, że komisja skupiła się na marginalnej kwestii zakupu systemu z Funduszu Sprawiedliwości, zamiast zająć się istotą problemu.
Jak podkreśla, kluczowe w tej sprawie jest ustalenie, "czy było nadużywanie władzy dla celów politycznych przez służby specjalne". Według profesora Dudka, najważniejsze pytanie w całej sprawie brzmi, "czy sąd był wprowadzany w błąd przez służby specjalne, czy nie był". W jego opinii rządząca koalicja powinna "natychmiast zakończyć działalność komisji" i skierować całą energię na działania prokuratury, która mogłaby postawić konkretne zarzuty osobom odpowiedzialnym za ewentualne wprowadzanie sądów w błąd.
Czy to koniec partii Szymona Hołowni?
Równie surowo profesor ocenia sytuację na krajowej scenie politycznej, wskazując na pogłębiający się kryzys w koalicji rządzącej. Jego zdaniem zamieszanie wokół głosowania nad projektem CPK i irytacja Donalda Tuska to symptomy znacznie głębszego problemu. "Zaczął się de facto rozkład partii Szymona Hołowni" – diagnozuje Dudek. Według niego formacja ta, tracąc lidera skupionego na bieżącym zarządzaniu, straciła również dyscyplinę i spójność.
Historyk nie ma złudzeń co do przyszłości ugrupowania. Jak przewiduje ekspert, "Polska 2050 już się nie odrodzi wbrew apelom", ponieważ partia "nie zdołała tego zrobić [zbudować odrębnej tożsamości od Koalicji Obywatelskiej] i już nie zdoła". Szanse samego Hołowni na objęcie stanowiska Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców ocenia jako "znikome", co ma potęgować wrażenie chaosu i braku perspektyw dla jego politycznego projektu.
Obowiązek państwa wobec obywateli. Komentarz do sprawy posła Sterczewskiego
W programie „Dudek o polityce” skomentowano również głośną misję posła Franciszka Sterczewskiego do Strefy Gazy, określając ją jako "rodzaj demonstracji politycznej, rodzaj happeningu, który miał szlachetne intencje, ale który niczego nie zmienił". Jednak w tej sprawie historyk zwraca uwagę na fundamentalną zasadę działania państwa. Odnosząc się do dyskusji, czy Polska powinna pomagać obywatelom ignorującym ostrzeżenia MSZ, stawia sprawę jasno. Profesor jednoznacznie stwierdza, że "państwo polskie powinno wspierać wszystkich swoich obywateli, czy oni są posłami, czy nie" i nie może tworzyć "dwóch kategorii obywateli" – tych, którzy się aktualnemu rządowi podobają, i tych, którzy nie.
Polecany artykuł:
