Stefan Niesiołowski o zakazie pornografii: Szariat rozwiązałby problem

„Super Express”: – Posłowie PiS planują zacząć walkę z pornografią, gdyż jest ona szkodliwa dla zdrowia, prowadzi do uzależnienia. Popiera pan tę inicjatywę?
Stefan Niesiołowski: – Tylko pytanie, co to jest pornografia. Czy na przykład kobieta topless podchodzi pod definicję, czy nie. Ale niech PiSowcy to robią. Ale dlaczego tylko pornografia? Ja bym poszedł tutaj dalej. Przecież wielce szkodliwe są kobiety w stroju topless. Dziewczyny pokazujące pępek. I moim zdaniem powinna powstać specjalna policja broniąca moralności. Chodzić powinny specjalne patrole. I w tych patrolach mogłaby chodzić pani Krystyna Pawłowicz z panem Dominikiem Tarczyńskim o nieposzlakowanej opinii. Może pan Jaki z panią Sobecką. Przecież kobiety chodzą na plażę. Tam się rozbierają. Owszem, opalają się na brzuchu, ale co, jak zapragną obrócić się na plecy? Wtedy chodziłyby patrole moralności narodowej. I od razu do więzienia! Jak w Arabii Saudyjskiej. A w ogóle, to ja mam podpowiedź: szariat. Prawo szariatu rozwiązałoby problem.

– Teraz pan ironizuje. Ale przecież w 2000 roku jako poseł AWS popierał pan zakaz aborcji. Mało tego, o ówczesnym prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim i jego ministrze Ryszardzie Kaliszu wyraził się dość niewybrednie…
– Ale ja za tamte pornogrubasy przeprosiłem. Przeprosiłem może z 50 razy. Dobrze, mogę przeprosić dziś po raz 51. Ale tamta ustawa nie dotyczyła zakazywania czegokolwiek. Chodziło o powstrzymanie trochę biznesu pornograficznego.
– Ale Prawo i Sprawiedliwość na razie nie sprecyzowało, na czym walka z pornografią będzie polegać. Może również na walce z wielkim porno przemysłem?
- Ale wtedy, za czasów AWS mieliśmy do czynienia z konkretną ustawą. Dziś PiS mówi o walce z pornografią, nie precyzując dokładnie, o co chodzi. Więc puszczam sobie wodze fantazji. I rzeczywiście – szariat by sprawę rozwiązał. Chodziłyby wszystkie zakryte, widać by było tylko oczy. Szlafrok byłby po kostki i wszystko byłoby jasne.