Stanisław Tyszka

i

Autor: Anna Abako Stanisław Tyszka

Stanisław Tyszka: Czasami PiS wchodzi w buty PO

2016-05-12 4:00

Stanisław Tyszka z Kukiz'15: - Niemniej uważamy, że wszystko złe, co działo się za rządów PO-PSL, było konsekwencją wad systemowych ustroju III RP, który określamy jako partiokrację. Dopóki tego nie naprawimy, nic się nie zmieni.

"Super Express": - Jak pan ocenia audyt rządów PO-PSL jako polityk, który nie uczestniczy w plemiennych potyczkach między Platformą i PiS?

Stanisław Tyszka: - Wyłania się z niego przerażający obraz państwa. Rzeczywiście zostało ono zawłaszczone i rozkradzione w sposób skandaliczny przez poprzednią ekipę. Kukiz'15 powstał właśnie po to, by tego typu układom, korupcji i złodziejstwu się przeciwstawić. Niemniej uważam, że forma audytu jest zupełnie niepoważna.

- Czemu?

- Jest to audyt ustny, publikowano infografiki na Twitterze, prezentacje w Power Poincie, rozwijano rolki papieru, ale nikt nie spisał tego na papierze. A poważny audyt powinien zostać opublikowany na piśmie.

- Sądzi pan, że był pisany na kolanie, by jak twierdzi PO, zdążyć się zrewanżować za sobotni marsz KOD?

- Przede wszystkim, jeśli minister Błaszczak twierdzi, że audyt w swoim ministerstwie miał już gotowy w lutym, to nasz klub wystąpi o ujawnienie tego wszystkiego. Obywatele mają bowiem prawo wiedzieć, co się dzieje w poszczególnych resortach. Jedną z największych wad III RP jest to, że nie ma odpowiedzialności polityków i urzędników za błędy, zaniechania czy przestępstwa. Chcemy usłyszeć, kto, zdaniem PiS, się tego wszystkiego, co zaprezentowano w audycie, dopuścił. Jeśli są tam uzasadnione podejrzenia popełnienia przestępstwa, to czemu rząd nie zgłosił tego jeszcze do prokuratury?

- No właśnie, bo chyba miarą powagi tego audytu będzie to, czy skandaliczne, zdaniem PiS, zachowania poprzedniej władzy staną się przedmiotem zainteresowania prokuratury. Inaczej to będą czyste spekulacje.

- Oczywiście, że tak. Niemniej uważamy, że wszystko złe, co działo się za rządów PO-PSL, było konsekwencją wad systemowych ustroju III RP, który określamy jako partiokrację. Dopóki tego nie naprawimy, nic się nie zmieni.

- Sugeruje pan, że kiedy taki audyt powstanie po rządach PiS, skandalom nie będzie końca?

- Nie da się nie zauważyć, że w niektórych obszarach PiS wchodzi w buty PO. Weźmy choćby ministra Szałamachę, który krytykował zadłużanie państwa i nowe podatki wprowadzane przez poprzedników. Tymczasem za PiS mamy największy deficyt budżetowy w III RP i obietnicę zwiększania wydatków oraz zapowiedzi kolejnych podatków. Mamy też niewyobrażalne kumoterstwo i nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa. Tak jak dziś PiS rozlicza PO, tak za cztery lata my rozliczymy PiS.

Zobacz także: Sławomir Neumann: Schetyna nie będzie leżał na deskach