Młodzi lekarze zapowiadają, że do końca tygodnia głodówki rozpoczną się m.in. w Łodzi, Krakowie, Gdańsku czy Lesznie. Od 2 października walczą o pieniądze na służbę zdrowia, a także o lepsze zarobki. Przykładowo dziś lekarz stażysta zarabia ok. 2 tys. zł brutto. Natomiast średnie zarobki lekarzy rezydentów wahają się od 2200 do 2500 zł "na rękę". Czy to dobre płace? - Lekarze rezydenci już dobrze zarabiają. Przecież słyszeliśmy, że taki lekarz może zarobić 2,5 tys. zł za jeden dyżur. To jest godna płaca. Rozumiem, że przed dwoma laty żadne problemy w służbie zdrowia nie występowały i teraz nadeszła potrzeba głodówki?! Traktuję ich protest jako polityczny - mówi nam oburzony poseł PiS. I dodaje, że gdyby to od niego zależało, obciąłby im podwyżki o połowę. - Całe stado lewackich celebrytów kręci się wokół tego towarzystwa lekarzy. Widzimy myszkę agresorkę (posłankę Nowoczesnej Kamilę Gasiuk-Pihowicz - red.) czy przebrzmiałe gwiazdy kina. Rezydenci nie powinni dostać grosza więcej niż to, co zaproponował im minister zdrowia. Gdybym ja był ministrem, to jeszcze o połowę zmniejszyłbym im zapowiadane podwyżki - dodaje Pięta.
Tymczasem wczoraj resort zdrowia opublikował projekt w sprawie wynagrodzeń dla lekarzy stażystów. Przewiduje on, że lekarze i lekarze dentyści odbywający staż otrzymają od 2018 r. zasadnicze wynagrodzenie miesięczne w wysokości 2249 zł, a od 2019 r. - 2369 zł brutto.
Zobacz: Protest rezydentów POWIĘKSZA się. Kolejne zawody dołączają do młodych lekarzy
Sprawdź: Protest lekarzy rezydentów. Szydło chce ściągnąć lekarzy z Ukrainy