Sprawa Marcina Romanowskiego. Czy trafi do aresztu?

9 grudnia zaplanowane jest posiedzenie aresztowe dotyczące posła PiS Marcina Romanowskiego, któremu Prokuratura Krajowa zarzuca m.in. ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Powodem odroczenia była nieobecność polityka z powodu jego choroby.

O decyzji sądu poinformowali obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski oraz prok. Piotr Woźniak, który kieruje śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Obaj prawnicy byli obecni na posiedzeniu sądu, które - jego decyzją - było niejawne. - Sąd w dniu dzisiejszym odroczył termin posiedzenia do dnia 9 grudnia, uwzględniając wniosek obrony w związku z niemożnością stawiennictwa pana Marcina Romanowskiego - powiedział po posiedzeniu sądu mec. Lewandowski, było to 28 listopada. Wówczas mecenas powiadomił też, że powodem nieobecności jego klienta jest jego choroba, potwierdzona przez lekarza sądowego, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego. Właśnie w poniedziałek zaplanowane jest to odroczone posiedzenie, w czasie którego 

Wnioskowi obrony sprzeciwiła się prokuratura. - Kwestionowałem zasadność odroczenia posiedzenia w dniu dzisiejszym, ponieważ przedłożyłem dokumentację, która podważała wiarygodność tego zaświadczenia lekarskiego, wskazującego na niemożność stawiennictwa w dniu dzisiejszym podejrzanego w sądzie - powiedział dziennikarzom prok. Woźniak.

Areszt dla Romanowskiego? Tego chce prokuratura

W ocenie Prokuratury Krajowej, która od lutego tego roku, prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie m.in. ustawiania konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości za rządów Zjednoczonej Prawicy, zastosowanie aresztu wobec Romanowskiego jest konieczne. Polityk ten, który w latach 2019-2023 jako wiceszef MS nadzorował ten fundusz - w ocenie prokuratorów - wciąż może mataczyć i utrudniać postępowanie.