Spór o myśliwce dla Ukrainy. Rząd planuje, prezydent nie wie?

Narasta napięcie na linii Pałac Prezydencki – rząd w kluczowej sprawie bezpieczeństwa narodowego. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz oświadczył, że prezydent Andrzej Duda nie jest na bieżąco informowany o planach MON dotyczących przekazania myśliwców MiG-29 Ukrainie. To zarzut omijania zwierzchnika Sił Zbrojnych w strategicznych decyzjach wojskowych. Szef MON Władyslaw Kosiniak-Kamysz w programie "Kropka nad I" zaprzeczyl stanowczo, twierdząc, że prezydenccy urzednicy są informowani na bieżąco.

Przekazanie MiG-ów Ukrainie zgodne z prawem? Słowacka prokuratura ogłasza decyzję

i

Autor: Ozbrojené sily Slovenskej republiky/ Facebook Słowacki MiG-29
Polityka SE Google News
  • Kancelaria Prezydenta oskarża rząd o brak konsultacji w sprawie przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29, co sugeruje kryzys komunikacyjny na szczytach władzy. 
  • Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział przekazanie Ukrainie pozostałych MiG-ów-29, licząc na wymianę doświadczeń, zwłaszcza w zakresie dronów. 
  • Decyzja o przekazaniu MiG-ów oznacza definitywne zakończenie eksploatacji postsowieckich samolotów w polskiej armii. 
  • Polska armia w przyszłym roku wzmocni się o pierwsze z 32 zamówionych myśliwców F-35, co symbolizuje modernizację sił zbrojnych

Konflikt o myśliwce dla Ukrainy. Kancelaria Prezydenta oskarża rząd

Kwestia dalszego wsparcia militarnego dla Kijowa stała się zarzewiem kolejnego sporu na szczytach władzy. Podczas konferencji prasowej minister Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta RP wyraził zdziwienie deklaracjami strony rządowej. Stwierdził wprost, że „prezydent nie jest informowany na bieżąco o tej ważnej sprawie”, mimo że „jako zwierzchnik Sił Zbrojnych w naturalny sposób powinien być tutaj konsultowany”.

Przydacz podkreślił, że dotychczasowe transfery uzbrojenia odbywały się za wiedzą i zgodą głowy państwa, a obecna sytuacja jest odstępstwem od tej reguły.

Jak dodał, brak konsultacji z prezydentem w tej kwestii może też często świadczyć o „złej woli i próbie po raz kolejny odcinania prezydenta od ważnych z perspektywy państwa polskiego informacji”. Ta ostra wypowiedź sugeruje, że mamy do czynienia z pogłębiającym się kryzysem w komunikacji między najważniejszymi organami państwa.

Jakie są plany rządu dotyczące przekazania MiG-ów-29?

Publiczna dyskusja na temat myśliwców rozpoczęła się od słów wicepremiera i szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Zapowiedział on, że Polska zamierza kontynuować wsparcie dla Ukrainy i jest gotowa przekazać jej pozostałe na wyposażeniu samoloty MiG-29. W zamian za ten gest Warszawa liczy na zacieśnienie współpracy i skorzystanie z unikalnych ukraińskich doświadczeń wojennych, zwłaszcza w zakresie użycia dronów i systemów antydronowych - o czym mówił w "Kropce nad I". Zaprzeczył również, że prezydent nie był informowany. 

Kosiniak-Kamysz pytany o słowa Przydacza w TVN24 podkreślił, że temat przekazania Ukrainie samolotów poruszany był kilka razy podczas posiedzeń komitetu bezpieczeństwa.

- Myślę, że też pan prezydent (Andrzej) Duda przekazując swoje obowiązki opowiedział o swoich rozmowach ze stroną ukraińską – dodał szef MON. - Ja jestem zawsze do dyspozycji, do rozmowy. Po prostu opowiadają (prezydentowi) głupoty. To już inaczej się nie da tego nazwać – stwierdził Kosiniak-Kamysz. Zdaniem szefa MON, w Kancelarii Prezydenta „musi zajść jakiś porządek”.

Po raz kolejny wicepremier zrelacjonował wydarzenia z nocy z 9 na 10 września, kiedy to rosyjskie drony wtargnęły do Polski, w kontekście sprawy uszkodzonego domu rodzinnego w Wyrykach przez rakietę.

- Przedstawiciel pana prezydenta 10 września, czyli kilka godzin po zdarzeniu, był na odprawie, na której te sprawy były omawiane. (…) A później była wielka afera, że nikt nie wiedział. Były listy, były tajne notatki przesłane do kancelarii. Wprowadzają na minę coraz bardziej pana prezydenta – powiedział szef MON.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że Polska będzie dążyć do przekazania Ukrainie pozostałych samolotów MiG-29, co jest kluczowym elementem wsparcia dla broniącego się kraju. Jak zaznaczył wicepremier, sprawa MiG-ów jest w toku i nie została sfinalizowana.

Warto przypomnieć, że to nie byłby pierwszy taki transfer – w 2023 roku Polska przekazała już Ukrainie 14 maszyn tego typu, czyli około połowy swojej ówczesnej floty.

Co oznacza wycofanie MiG-ów dla polskiej armii?

Decyzja o przekazaniu ostatnich myśliwców MiG-29 ma wymiar nie tylko polityczny, ale i historyczny dla polskiego wojska. Oznaczałaby ona definitywne zakończenie eksploatacji postsowieckich samolotów bojowych w Siłach Powietrznych RP. Luka po MiG-ach ma zostać wkrótce wypełniona przez najnowocześniejsze maszyny. Już w przyszłym roku do Polski mają trafić pierwsze egzemplarze zamówionych w USA myśliwców F-35.

Łącznie polskie Siły Zbrojne wzbogacą się o 32 takie samoloty. Potencjalne przekazanie MiG-ów Ukrainie oznacza dla polskich Sił Zbrojnych symboliczne i praktyczne pożegnanie z erą postsowieckiego sprzętu bojowego. Nowoczesna infrastruktura do obsługi amerykańskich myśliwców powstaje w bazach w Świdwinie oraz Łasku, co oznacza, że maszyny te nie trafią do Malborka, gdzie obecnie stacjonują MiGi-29. 

Sedno Sprawy L.KOMORNICKI: UKRAINA BĘDZIE PAŃSTWEM KADŁUBOWYM
Sonda
Czy zgadzasz się ze słowami prezydenta Nawrockiego o relacjach z Ukrainą?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki