Konflikt wewnątrz PKW?
- Podczas ostatniego posiedzenia doszło do spięcia między Sylwestrem Marciniakiem a Ryszardem Kaliszem (…) "w rolę jastrzębia" wszedł Ryszard Kalisz. Żądał on zdjęcia z porządku obrad punktu dotyczącego sprawozdania PiS-u – podaje gazeta.pl
Wygląda na to, że widzimy „echo” sporu o wymiar sprawiedliwości z poprzednich kadencji sejmu, a jasnego i kolektywnego stanowiska nie ma również PKW.
PKW odrzuca sprawozdanie PiS
W sierpniu PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z roku 2023, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. PiS zaskarżył decyzję do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli rozpatrzyła ją 11 grudnia.
Minister finansów Andrzej Domański wysłał do Państwowej Komisji Wyborczej pismo w sprawie uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, dotyczące wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r. Domański poinformował, że "zwrócił się do PKW o dokonanie wykładni uchwały, czyli wyjaśnienie wątpliwości, co do jej treści". Jego zdaniem, PKW podjęła uchwałę o treści wewnętrznie sprzecznej i warunkowej.
Szef MS Adam Bodnar powiedział, że zastanawia go, dlaczego przewodniczący PKW tak "nerwowo" reaguje na zwrócenie się przez ministra finansów o wykładnię uchwały PKW dot. wypłaty środków dla PiS. Jego zdaniem należy dać szansę członkom PKW, by wypowiedzieli się o liście szefa MF.
W odpowiedzi na to pismo Domańskiego, szef PKW zwrócił się - jak poinformowano w czwartek na stronie PKW - z prośbą o "niezwłoczne" wskazanie podstawy prawnej wniosku o wykładnię uchwały nr 421/2024 Państwowej Komisji Wyborczej z 30 grudnia 2024 r. ws. sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r.
O sprawę pytany był w TVP Info Bodnar. Jego zdaniem "minister finansów przygotował bardzo poważny, pogłębiony list wskazujący na niespójność uchwały podjętej 30 grudnia przez Państwową Komisję Wyborczą". "W liście zapytał też, czy PKW w ogóle dysponowała orzeczeniem sądu w rozumieniu naszej konstytucji" - zauważył.
Bodnar stwierdził też, że w odpowiedzi Marciniaka zdziwił go "bardzo zróżnicowany ton - z jednej strony to żądanie interpretacji, z drugiej strony coś w rodzaju protestu, a z trzeciej skarżenie się na ataki w stosunku do członków Państwowej Komisji Wyborczej".