TV
Pogoda
Wideo
W ostatnich tygodniach większość z nas narzeka na plagę komarów, która doskwiera nam w codziennym życiu. Jedną z metod walki z nimi są specjalne zabiegi opryskiwania, które stosowane są zwłaszcza w większych miastach. Choć metoda ta jest względnie skuteczna, to jej używanie wiąże się z jednym, bardzo poważnym minusem. Stosowane opryski są bowiem bardzo szkodliwe nie tylko dla komarów, ale również dla innych owadów, często bardzo pożytecznych, jak właśnie pszczoły. To dzięki nim dochodzi do zapylania roślin w trakcie zdobywania przez nie nektaru. Dzięki temu owe rośliny mogą wydać więcej plonów, zaś ich owoce są większe i ładniejsze.
Zobacz: Dopóki żyją PSZCZOŁY, żyją ludzie. Mamy miód i APITERAPIĘ
Sprawdź również: W Europie wymierają pszczoły. Czeka nas zagłada?
Owady te bardzo docenia m.in. Paweł Kukiz, który jest pszczelarzem. W swoim ostatnim wpisie na Facebooku poinformował o tragedii, jaka dotknęła jego hodowlę. - To są martwe pszczoły... Jedna z czterech posiadanych przeze mnie pszczelich rodzin... Najlepsza... Ogromnie pracowita... Całkowicie wyginęły jednego dnia zatrute chemią... - napisał, dodając do wpisu dwa zdjęcia z rojem martwych pszczół.
- Tyle się mówi o tym, by opryski robić po 20stej, kiedy pszczółki są już w ulu... I echo ...Ja rozumiem, że mamy plagę komarów, że gryzą, że swędzi ale błagam - sami na świecie nie jesteśmy a jeśli pszczół braknie to i nas nie będzie... - dodał z wyraźnym smutkiem Kukiz.
Wpis Kukiza wywarł duże wrażenie na internautach. - Panie Pawle, nigdy nie popierałem Pańskich poglądów politycznych, ale łączę się z Panem w tym ogromnym żalu. Uwielbiam miód i bardzo szanuję i doceniam tą gigantyczną pracę, jaką wykonują te pożyteczne owady. To jest straszne jak bezmyślnie postępują niektórzy ludzie. W jednym się z Panem zgodzę, jeśli ich zabraknie, nas również. Dużo zdrowia i głowa do góry - napisał jeden z nich. Pośród masy dobrych słów skierowanych w stronę muzyka, zdarzały się też jednak też próby obrony opryskiwania. - to nie opryski to spada z deszczem,gdyż na mym terenie nie robi się oprysków a nie ma żadnych zapylaczy a przez to i ptaków np.jaskółek których było b.dużo.Warte zastanowienia (pisownia oryginalna - red.) - napisała jedna z internautek. Poseł szybko jednak jej zreplikował, że "gdyby tak było, to pszczoły umarłyby we wszystkich ulach... Jeśli tylko w jednym, to znaczy, ze zwiadowca sprowadził swoja rodzinę w miejsce, gdzie był pożytek ale niestety opryskany".
