Roger Waters na swoich mediach społecznościowych opublikował list otwarty, skierowany do Oleny Zełenskiej. Zawarł w nim sporo kontrowersyjnych przemyśleń. Choć muzyk skrytykował działania krajów Zachodu i posądził je o niewystarczające wsparcie pogrążonej w wojnie Ukrainie, to później przekonywał m.in. USA "zadeklarowały zainteresowanie tym, aby wojna trwała jak najdłużej". Zwrócił się także zaskakująco o zwiększenie wysiłków Ukrainy w zakończenie wojny. - Pomóżcie mi w moich uczciwych staraniach, aby przekonać naszych przywódców do zaprzestania rzezi, rzezi, która służy tylko interesom klas rządzących i skrajnych nacjonalistów zarówno tu na Zachodzie, jak i w waszym pięknym kraju, kosztem reszty nas, zwykłych ludzi zarówno tu na Zachodzie, jak i w Ukrainie - napisał Waters. Jakby tego było mało, w pewnym momencie stwierdził, że Ukrainą rządzą... "siły skrajnego nacjonalizmu"!
Zobacz: Ukraińscy żołnierze jak MacGyver. Lista sztuczek, jakimi przechytrzyli Rosjan! [GALERIA]
Muzyk być może nie spodziewał się, że Olena Zełenska zdecyduje się mu odpowiedzieć w tak ostrym tonie. Cóż, najwyraźniej nie jest wielką fanką Pink Floydów, ponieważ w bardzo ostrych słowach skrytykowała muzyka. - To Rosja najechała Ukrainę, niszczy miasta i zabija cywilów. Ukraińcy bronią swojej ziemi i przyszłości swoich dzieci - napisała na swoim Twitterze. To jednak nie był wcale koniec! Zełenska wprost zwróciła się do Watersa, pisząc:
Jeśli się poddamy — jutro nie będziemy istnieć. Jeśli Rosja się podda — wojna się skończy. Lepiej poproś prezydenta Rosji o pokój. Nie Ukrainę
Polecany artykuł: